"Nasza sytuacja jest ciężka, ale liga jest nieobliczalna. W ostatniej kolejce jedziemy do Gliwic i zagramy o pełną pulę. Wyjdziemy na boisko w pełni zdeterminowani. Liczy się tylko zwycięstwo. Wierzymy w nie. Szkoda tylko, że w tym momencie nie wszystko zależy już od nas" - powiedział przed meczem z Piastem Szymon Sawala. Pomocnik PGE GKS przez kilkadziesiąt minut był głównym bohaterem czwartkowego meczu z Jagiellonią. Na początku drugiej połowy został przesunięty do ataku i w 55. minucie, po dośrodkowaniu Łukasza Madeja, głową zdobył bramkę, która mogła dać bełchatowskiej ekipie trzy punkty. Jednak w doliczonym przez arbitra czasie gry Euzebiusz Smolarek wykorzystał kilka błędów gospodarzy oraz fatalny stan murawy i doprowadził do wyrównania. "Trener uczulał nas, żeby stanąć w środkowej strefie, a nie w polu karnym. Nie udało nam się jednak tego zrealizować. Jedna wrzutka, piłka stanęła w kałuży i skończyło się remisem. Nie spuszczamy jednak głów. Trzeba wygrać w Gliwicach i mieć nadzieję, że gonitwa przez całą rundę zakończy się mimo wszystko naszym sukcesem" - powiedział inny piłkarz PGE GKS Krzysztof Michalak. Mecz z Jagiellonią odbył się w fatalnych warunkach - na bardzo mokrej, śliskiej, a miejscami grząskiej murawie. Trener PGE GKS Kamil Kiereś podkreślał jednak po spotkaniu, że jego ekipa tylko do siebie może mieć pretensje, że nie wygrała. "Sami jesteśmy sobie winni. Przy zwycięstwie to my decydowalibyśmy o tym, czy utrzymamy się w lidze. Teraz musimy patrzeć na wyniki innych spotkań. Nie pozostaje nam jednak nic innego, jak walczyć do końca" - powiedział Kiereś. Jeśli bełchatowianie spadną z Ekstraklasy, to pewnie długo jeszcze będą rozpamiętywali pojedynki z Jagiellonią i Lechią, w których tracili prowadzenie tuż przed końcem. W Gdańsku gospodarze doprowadzili do remisu w 87. minucie gry, a Jagiellonia zrobiła to, gdy zegar wskazywał 91. Gdyby w tych meczach gracze PGE GKS "dowieźli" prowadzenie do końca, mieliby już zapewnione utrzymanie. Teraz jednak muszą nie tylko pokonać w Gliwicach Piasta, ale też liczyć, że Podbeskidzie Bielsko-Biała nie wygra wyjazdowego meczu z Widzewem, który w czwartek zapewnił sobie utrzymanie. Do Gliwic trzech zawodników PGE GKS pojedzie z nowymi kontraktami. W piątek umowy z bełchatowskim klubem na kolejny rok przedłużyli: napastnik Bartłomiej Bartosiak, pomocnik Kamil Wacławczyk i obrońca Rafał Kosznik. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Piast Gliwice - PGE GKS Bełchatów! Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy