"Ujo" wprowadził wiele ożywienia z przodu, ale zdało się to tylko na jedną bramkę dla bełchatowian. - Możemy tylko gdybać, niedosyt na pewno pozostał. W mojej ocenie w piątkowym meczu straciliśmy dwa punkty, głównie patrząc na to w perspektywie drugiej połowy. W pierwszych minutach straciliśmy kuriozalną bramkę, choć każdemu się to może przydarzyć. Sam strzelałem takie bramki przeciwko swojej drużynie. Później musieliśmy już tylko gonić wynik, udało nam się to w drugiej połowie. Nie wiem czego nam zabrakło, może spokoju? - zastanawiał się bełchatowski zawodnik. - Uważam, że sędzia nie odgwizdał nam paru ewidentnych rzutów karnych. To tyle na temat takich wydarzeń. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć drugiej bramki. Teraz jest już po meczu, nie ma sensu teoretyzować - dodał. - Nie mnie oceniać czy brakowało walki w naszych poczynaniach. Gdy tylko jestem na boisku staram się walczyć i zarażać tą nieustępliwością kolegów. Bez wątpienia do umiejętności, które posiadamy musimy dodać charakter, konsekwencję i mądrość w grze. Wtedy będziemy grali spokojniej i skuteczniej. Nie będzie nas to też kosztowało tyle sił ile dzisiaj - zakończył Ujek.