"Jest to na pewno jakaś próba uatrakcyjnienia rozgrywek i krok w kierunku sponsorów, którzy będą mieli siedem kolejek więcej na to, by podczas spotkań reklamować swoje firmy. Wydłużenie rozgrywek zmusi jednocześnie kluby do pewnych zmian m.in. w budżetach. W tej chwili trudno jednak powiedzieć, czy ta reforma przyczyni się do podniesienia poziomu rozgrywek. Czas pokaże, czy był to krok w dobrym kierunku. Przekonamy się o tym po zakończeniu następnego sezonu".