W 8. minucie Błażej Telichowski wygrał walkę o górną piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jego uderzenie złapał jednak Sergiusz Prusak. W 17. minucie stratę przy wyprowadzaniu piłki zaliczył Grzegorz Baran. Przejął ją Fiodor Czernych i nie zastanawiając się długo huknął z ponad 20 metrów. Atomowy strzał wylądował w okienku bramki Arkadiusza Malarza. Dziesięć minut później Adrian Basta doprowadził do remisu. Prusak wypiąstkował piłkę przed pole karne. Spadła ona pod nogi Basty, który zdecydował się na strzał z woleja. Futbolówka przelobowała bramkarza Górnika i zatrzepotała w siatce. Po strzelonej bramce inicjatywę przejęli gospodarze, ale do końca pierwszej połowy nie udało im się wyjść na prowadzenie. Gospodarze rozpoczęli drugą połowę od mocnego uderzenia. Strzał Michała Maka z narożnika pola karnego minimalnie minął słupek bramki Górnika. W 50. minucie Bartosz Ślusarski był blisko zaskoczenia Prusaka. Jego uderzenie głową odbiło się jeszcze od pleców obrońcy i zmierzało do siatki. Bramkarz Górnika w ostatniej chwili odbił strzał. W okolicach 70. minuty Prusak musiał dwa razy interweniować po strzałach gospodarzy. Najpierw z około 30 metrów uderzył Adam Mójta. Bramkarz Górnika na raty złapał piłkę. Potem sytuacyjny strzał z 16 metrów oddał Damian Szymański. Ponownie górą był jednak Prusak. W 85. minucie Grzegorz Bonin zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Skrzydłowy Górnika trafił w boczną siatkę. Po meczu powiedzieli:Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Z naszej perspektywy był to bardzo trudny moment. Byliśmy po dwóch porażkach i słabej grze w tych meczach. Po takich występach nie jest łatwo się podnieść z takim rywalem jak Łęczna. Drużyna się jednak podniosła i realizowała przedmeczowe założenia. Zakładaliśmy, że chcemy zagrać ofensywnie, oddać więcej strzałów i stworzyć więcej sytuacji i tak graliśmy również wtedy, gdy straciliśmy gola. Szybko doprowadziliśmy do wyrównania, a później dążyliśmy do zwycięstwa. Im więcej mieliśmy jednak szans na zdobycie gola, tym bardziej narażaliśmy się na kontry Łęcznej. Wynik jest zasłużony". Jurij Szatałow (trener Górnik Łęczna): "Mecz był wyrównany, jeden i drugi zespół miały sytuacje i mogły je wykorzystać. Podział punktów jest zatem sprawiedliwy. Z tak trudnym przeciwnikiem, który rzadko u siebie przegrywa trzeba się z tego cieszyć. Tym bardziej, że wystąpiliśmy w mocno zmienionym składzie". Zobacz tabelę, wyniki i strzelców Ekstraklasy! GKS Bełchatów - Górnik Łęczna 1-1 (1-1) Bramki: Basta (27.) - Czernych (17.) Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 2˙000. PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Paweł Komołow (63. Andreja Prokić), Damian Szymański, Grzegorz Baran, Kamil Poźniak (81. Kamil Wacławczyk), Michał Mak - Bartosz Ślusarski. Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozić, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Filip Burkhardt, Miroslav Bożok (73. Sebastian Szałachowski) - Fiodor Czernych (52. Paweł Buzała).