W 19 meczach bełchatowianie tylko 16 razy pokonali bramkarzy rywali. Mniej trafień nie ma na koncie żaden inny zespół. Nic więc dziwnego, że dla szkoleniowca kluczowym priorytetem w zimowej przerwie było wzmocnienie siły ataku. Ten cel udało się już zrealizować. Wiosną w ekipie PGE GKS-u będą występować m.in. dwaj nowi napastnicy: 33-letni Sebastian Olszar (poprzednio Flota Świnoujście) i wypożyczony z warszawskiej Legii 29-letni Arkadiusz Piech. Ten ostatni zapewnił, że do Bełchatowa nie przyszedł odrabiać pańszczyzny. - Jestem tu po to, żeby zespół wzmocnić i wspomóc w walce o miejsce w pierwszej części tabeli. Przy okazji chcę też odbudować swoją formę - powiedział b. reprezentant Polski, który jesienią w Legii wystąpił tylko w czterech meczach ligowych. Oprócz napastników bełchatowianie sprowadzili też dwóch pomocników: 29-letniego Macieja Małkowskiego (Górnik Zabrze) i 18-letniego Roberta Dadoka (GTV Stadion Śląski Chorzów). Piątym nowym graczem jest 20-letni wychowanek klubu, obrońca Seweryn Michalski, który wrócił do PGE GKS po nieudanej przygodzie z belgijskim KV Mechelen. - Chcę się odbudować i pokazać - przede wszystkim sobie - że potrafię jeszcze grać w piłkę, że dam radę - powiedział Michalski. Trener PGE GKS-u jest zadowolony z dotychczasowych nabytków, ale nie ukrywa, że chciałby jeszcze bardziej wzmocnić formację ofensywną. - Poszerza się konkurencja, co może pozytywnie wpłynąć na pozostałych zawodników. Mam nadzieję, że po tych zmianach będzie większa rywalizacja i siła ataku. Pracujemy nad jeszcze jednym transferem. Nie jest to jednak takie proste, co pokazuje chociażby pozyskanie Piecha, które było poprzedzone miesiącem trudnych rozmów. W tej chwili nie chcę więc mówić o nazwisku i konkretnej pozycji gracza, którym jesteśmy zainteresowani. Jest to strefa zawodników ofensywnych - powiedział Kiereś. Piłkarze PGE GKS-u trenują obecnie w Bełchatowie. Pierwszy sparing mają zaplanowany na 14 stycznia. Tego dnia w pobliskim Kleszczowie zmierzą się z MKS Kluczbork.