<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/miedz-legnica-wisla-plock,5631" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Miedź Legnica - Wisła Płock</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/miedz-legnica-wisla-plock,id,5631" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Miedź - Wisła P.</a> Pierwsze dwa mecze grupy mistrzowskiej nie były najlepsze w wykonaniu Miedzi. Drużyna Domnika Nowaka zdobyła w nich tylko punkt i ponownie stała się mocno zagrożona spadkiem. Z kolei Wisła pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego odżyła, wygrywając wcześniej cztery kolejne spotkania. Do starcia w Legnicy bardziej zmotywowani przystąpili jednak gospodarze, zaliczając doskonały początek spotkania. Miedź już po 10 minutach prowadziła 2-0, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Joan Roman! Najpierw hiszpański skrzydłowy wykorzystał zbyt krótkie wybicie piłki przez obrońców i mocnym strzałem nie dał szans Bartłomiejowi Żynelowi, który zastępował dziś w bramce "Nafciarzy" Thomasa Daehne. Druga bramka Romana była o wiele piękniejsza. 26-letni skrzydłowy znalazł się w narożniku pola karnego i kapitalnym strzałem umieścił piłkę w okienku bramki! Chwilę później rodak Romana, Juan Camara, mógł podwyższyć na 3-0. Po tym jak bramkę niepotrzebnie opuścił Żynel, Camara strzelał sprzed pola karnego, ale uderzył zbyt wysoko. Po chwili Camara efektownie uderzył przewrotką, lecz trafił w poprzeczkę! Po 20 minutach do głosu doszła Wisła i Grzegorz Kuświk dwukrotnie znalazł się w doskonałej sytuacji. Najpierw niewiarygodnie spudłował, gdy po podaniu Dominika Furmana strzelał głową z trzech metrów do pustej bramki. Piłka przeleciała jednak obok słupka! W kolejnej akcji Kuświk zdołał się zrehabilitować, gdy po rzucie wolnym mocno uderzył z powietrza i zdobył kontaktową bramkę. W 28. minucie było 2-1. Końcówka pierwszej połowy ponownie należała jednak do gospodarzy. Dwubramkowe prowadzenie swojej ekipie zapewnił Petteri Forsell, wykorzystując świetne dogranie Pawła Zielińskiego. Tuż przed przerwą do bramki Żynela trafił jeszcze Rafał Augustyniak, ale był na minimalnym spalonym. W przerwie meczu trener Leszek Ojrzyński zdecydował sięna podwójną zmianę. Boisko opuścili Adam Dźwigała i Jakub Łukowski, a na placu gry pojawili się Damian Rasak oraz Ricardinho. W drugiej połowie spotkanie bardzo się zaostrzyło. Na tyle, że w ciągu pięciu minut sędzia pokazał aż cztery żółte kartki - trzy zawodnikom "Nafciarzy", jedną dla gospodarzy. Druga część toczyła się pod dyktando Wisły, ale goście nie mieli zbyt wielu argumentów, by zagrozić bramce rywala. Jeśli główną bronią miały być strzały z dystansu Furmana i Borysiuka, to nie świadczy to najlepiej o ekipie z Płocka. Miedź ograniczała się do defensywy i robiła o skutecznie. Dopiero osiem minut przed końcem Wisła groźnie zaatakowała za sprawą dwójki rezerwowych. W bramce Miedzi cudów dokonał jednak Sosłan Dżanajew, który najpierw kapitalnie obronił strzał Ricardinho, a później dobitkę Oskara Zawady. Sędzia po akcji postanowił jeszcze skorzystać z systemu VAR i... podyktował rzut karny dla Wisły! Okazało się, że Kornel Osyra faulował oddającego strzał Zawadę, a przez jego popchnięcie napastnik "Nafciarzy" mocno uderzył się głową w słupek. Sędzia ukarał Osyrę czerwoną kartką, a Zawada egzekwował rzut karny bez problemu! W doliczonym czasie gry świetną okazję po podaniu Ricardinho miał Furman, który uderzył z bliskiej odległości, lecz piłka zatrzymała się na obramowaniu bramki! W piątej minucie doliczonego czasu gry siły się wyrównały. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Ariel Borysiuk. Żadna z drużyn nie jest jeszcze pewna utrzymania w lidze. Miedź zrównała się punktami z Wisłą i obie mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, ale Arka i Śląsk nie rozegrały jeszcze swoich meczów. Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Wisły Płock): "Mieliśmy inne założenia przed meczem. Przede wszystkim wygrać, a zaczęliśmy grę, podobnie jak z Koroną Kielce, apatycznie. Wtedy się udało, a teraz Miedź to wykorzystała. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy 1-3 i w przerwie dokonaliśmy dwóch zmian. Szkoda, że bramka kontaktowa padła tak późno. Minutę, dwie po zmianie stron od razu mieliśmy sytuację, ale nie trafiliśmy z czterech metrów. W sumie oddaliśmy aż 27 strzałów na wyjeździe, w tym osiem celnych, ale co z tego, skoro gospodarze w pierwszej połowie oddali trzy celne i zdobyli trzy bramki. Mogliśmy wyrównać, była poprzeczka, następnie jeszcze dobitka przy jednym ze strzałów, ale taka jest piłka. Dążyliśmy do celu, zabrakło jednak szczęścia. Musimy się zregenerować, bo w sześć dni rozegraliśmy trzy spotkania. To spora dawka, a trzeba doliczyć do tego podróże do Krakowa i Legnicy. Całe szczęście, że następny mecz mamy w piątek. To da naszym zawodnikom więcej oddechu". Dominik Nowak (trener Miedzi Legnica): "Chciałbym podziękować w imieniu zespołu wszystkim, którzy nas wspierali w tym trudnym momencie. Nasi kibice kolejny raz stanęli na wysokości zadania. Czuliśmy ich wsparcie i doping, który nas niesie. Te cztery mecze u siebie są istotne i dobrze, że możemy występować przy takim dopingu. Liczą się trzy punkty, nie będę oceniał spotkania. To jest piłka, która w końcówce kosztowała nas sporo nerwów". Wojciech Górski Miedź Legnica - Wisła Płock 3-2 (3-1) Bramki: 1-0 Roman (4.), 2-0 Roman (10.), 2-1 Kuświk (28.), 3-1 Forsell (36.), 3-2 Zawada (86. - z rzutu karnego). Czerwone kartki: Miedź - Osyra (85.), Wisła - Borysiuk (90+5. - za dwie żółte). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2018-2019-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,3615,gid,1033,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy</a> <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2018-2019-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,3615,gid,1034,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy</a>