- Na pewno wiedzą wszyscy, jakie są nastroje. Jest smutek. Zawodnicy płakali, bo zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo trudna - mówił Nowak po przegranej ze Śląskiem. - Uważam, że nie jest jednak beznadziejna, bo jeżeli walczysz, to tę iskierkę możesz dać. Na Wisłę Kraków musimy jechać z jednym nastawieniem, aby tam wygrać - dodał. - Zawodnicy włożyli dzisiaj dużo siły w mecz. Kluczowe mogły być pierwsze minuty, kiedy mieliśmy kilka sytuacji i mogliśmy zdobyć gola. Wtedy to spotkanie mogło się inaczej potoczyć. Jeszcze Miedź z Ekstraklasy nie spadła - podkreślił Nowak. Z utrzymania Śląska Wrocław w Ekstraklasie cieszył się za to Vitezslav Laviczka. - Pierwsza rzecz - jesteśmy szczęśliwi. Wiedzieliśmy, że mecz będzie bardzo, bardzo ważny dla obu drużyn. Wielki szacunek dla Miedzi. Nasza gra była oparta na aktywności i pewności w obronie - mówił trener wrocławian. - Tak jak w ostatnim meczu z Wisłą Płock, tak dzisiaj strzeliliśmy pierwszego gola ze stałego fragmentu gry. W końcówce, jak już gra była otwarta, wyprowadziliśmy kontrę i zdobyliśmy drugiego gola - analizował. - Bardzo dziękuję wszystkim w klubie, piłkarzom i naszym kibicom. Drużyna pokazała, że ma bardzo, bardzo mocny charakter. Pracowałem w lidze czeskiej, australijskiej, ale ten sezon w Śląsku był dla mnie bardzo stresujący. Teraz jesteśmy szczęśliwi - podsumował. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz