Salski prezesem ŁKS został w 2016 roku. Z jednej strony to za jego rządów łódzki klub odbudował się i wydostał z trzeciej ligi do ekstraklasy, z której później spadł i teraz jest w pierwszej lidze z ambicjami powrotu do ekstraklasy. To jednak też za jego rządów ŁKS popadł w tarapaty finansowe, czego efektem są decyzje FIFA i PZPN o zakazie transferów. Raport Deloitte za sezon 2020/2021 wykazał, że klub na pensje wydawał więcej (119 proc.) niż miał w budżecie. Piłkarze pozywają ŁKS W efekcie w ubiegłym roku piłkarze zaczęli składać wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Część dochodziła zaległości poprzez FIFA i wygrała jak Mikkel Rygaard, Draglojub Srnić czy Carlos Moros Gracia. Jednocześnie prezes zapewniał, że został wdrożony program naprawczy. Jak w komunikacie twierdzi ŁKS zadłużenie wobec Srnicia i Gracii zostało spłacone. Tyle że FIFA nadal nie zdjęła zakazu transferowego. Nawet jeśli w końcu to zrobi, to i tak nad ŁKS ciąży zakaz pozyskiwania zawodników nałożony przez PZPN. ŁKS bez prezesa Do zmian w zarządzie klubu z al. Unii doszło w końcówce ubiegłego roku, ale zostały ogłoszone dopiero teraz. Salski nie będzie już pełnił funkcji prezesa. W zarządzie pozostaje wiceprezes Dariusz Lis, a nową osobą jest prokurent Jarosław Olszowy. Na razie ŁKS będzie działał bez prezesa. "Salski, jako główny akcjonariusz, nadal będzie reprezentował klub." - czytamy w komunikacie. Salski tłumaczy, że nie ma wystarczająco dużo czasu, by zajmować się ŁKS w pełnym wymiarze. Jest też właścicielem firmy zajmującej się usługami pogrzebowymi. - Zmiany mają na celu poprawę wydajności zarządzania ŁKS. Oczywiście nadal będę zaangażowany w pracę w klubie, jednak najprawdopodobniej jako członek Rady Nadzorczej - twierdzi. Kupują akcje ŁKS Program naprawczy zakładał podwyższenie kapitału zakładowy klubu do 10,5 mln zł. Akcje objęli obecni właściciele ŁKS poza większościowym udziałowcem - Salskim to Jerzy Pietrucha i Przemysław Andrzejak. To jednak nie koniec, bo klub wyemitował kolejne udziały warte 2 mln zł i na część znaleźli się chętni. "ŁKS pozyskał sześciu nowych akcjonariuszy, którzy objęli w sumie 6 tys. sztuk akcji z puli 20 tys. sztuk. - To pomysł zapowiedziany przeze mnie wcześniej i związany z projektem "Łódzki Klub Sukcesu". Realizujemy plan naprawczy, a środki uzyskane w wyniku emisji akcji są jego ważnym elementem, bo pozwolą nam m. in. na spłacenie zaległości - twierdzi Salski. - Problemy, o których było głośno nie są nowe. To konsekwencja decyzji podjętych w przeszłości, o których już wcześniej informowaliśmy. (...) Wiemy jak sobie z nimi poradzić. Oczywiście wymaga to czasu i cierpliwości.