Cierpliwość nie jest mocną stroną działaczy ŁKS. Wcześniej było z tym dużo lepiej - Wojciech Robaszek pracował z przerwami pięć lat i wywalczył trzy awanse aż do pierwszej ligi. Kazimierz Moskal trenował zespół od lipca 2018 roku do maja 2020 i zaprowadził zespół do ekstraklasy. Karuzela z trenerami ŁKS ŁKS szybko okazał się kandydatem do spadku, a prezes Tomasz Salski próbował ratować ligę zmianą trenera. To zadania okazało się niewykonalne, ale Wojciech Stawowy został, by spróbować wrócić do krajowej elity. Po jego zwolnieniu na początku marca 2021 roku karuzela z trenerami w ŁKS rozkręciła się na dobre. Od tej pory Marcin Pogorzała to już czwarty szkoleniowiec. Po Stawowym zespół objął Ireneusz Mamrot, ale nie przepracował nawet trzech miesięcy. Po nim zespół tymczasowo objął Pogorzała, którego przed tym sezonem zastąpił Kibu Vicuna. Teraz młody szkoleniowiec wrócił na dłużej - ma być co najmniej do końca sezonu. Co ciekawe był asystentem Moskala, Stawowego, Mamrota i Vicuni. Tylko Stawowy i Moskal mieli serie Ostatnim trenerem, który może pochwalić się serią zwycięstw (czyli więcej niż dwoma) jest Stawowy. Pod jego wodzą ŁKS (po spadku z ekstraklasy) wygrał siedem meczów z rzędu. Mało tego z 11 spotkań zwyciężył w dziesięciu, a jedno zremisował. Wcześniej dobrą passę miał też Moskal - łodzianie nie przegrali przez 15 meczów (10 wygrali) co miał kluczową rolę w wywalczeniu awansu do ekstraklasy (sezon 2018/2019). Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! Pogorzała objął zespół zaledwie dwa dni przed zaległym meczem z Puszczą Niepołomice. Zespół zna jednak doskonale. To było niezwykle ważne spotkanie, bo wygrana dałaby ŁKS awans na miejsce barażowe z trzema punktami straty do trzeciej Korony Kielce. Jak punktowali trenerzy ŁKS Kibu Vicuna 23 mecze średnio 1,48 punktu Marcin Pogorzała 4 1,75 Ireneusz Mamrot 13 1,38 Wojciech Stawowy 33 1,39 Kazimierz Moskal 64 1,48 ŁKS z przewagą, ale bez efektów Początek spotkania był wyrównany, a nawet momentami lepiej grała broniąca się przed spadkiem Puszcza. Po kwadransie inicjatywę przejęli gospodarze, ale bardzo groźnych akcji nie potrafili stworzyć. Atakowali jednak coraz mocniej i w polu karnym było coraz goręcej. Minęło jednak pół godziny i wciąż było 0:0. Do przerwy był remis, także w strzałach celnych (3:3). W pierwszej połowie nie było widać zmiany w grze ŁKS. Nadal zespół był bardzo nieskuteczny, a właściwie to miał ogromne problemy, by stworzyć dogodną sytuację, mimo przewagi w posiadaniu piłki. Stoper ratuje ŁKS Po zmianie stron ŁKS w końcu przeprowadził bramkową akcję. Michał Trąbka zakręcił rywalem, podał do Samuela Corrala, który zagrał wzdłuż bramki, a tam z bliska piłkę do siatki wpakował Nacho Monsalve. Hiszpan poszedł za ciosem i osiem minut później (w 61 minucie) w zamieszaniu podbramkowym strzelił drugą bramkę. Tomasz Tułacz, trener Puszczy od razu zareagował i zrobił trzy zmiany. To jednak nie pomogło i ŁKS zdobył pierwsze trzy punkty z nowym trenerem i pierwsze w tym roku. ŁKS - Puszcza Niepołomice 2-0 (2-0) Gole: Monsalve (54, 61)ŁKS: Kozioł - Bąkowicz, Dąbrowski, Monsalve, Marciniak (46. Szeliga) - Pirulo (68. Moreno), Trąbka (74. Dominguez), Kuźma, Ricardinho, Wolski (86.Kelechukwu ) - Corral (68. Radaszkiewicz). Puszcza: Kobylak - Bartosz, Kościelny, Sołowiej, Mroziński (70. Cichoń), Cikos (88. Aftyka) - Thiakane (63. Wroński), Hajda, Serafin, Tomalski (63. Boguski) - Kobusiński (63. Rok Kidric). Żółte kartki: Pirulo, Dąbrowski, Corral, Ricardinho, Wolski - Thiakane, Kobylak. Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).