Podopieczni trenera Andrzeja Pyrdoła są ostatnio w wyśmienitej formie, bo wygrali sześć spotkań z rzędu, a nie przegrali od 20 sierpnia. Teraz zamierzają odnieść siódmą z kolei wygraną. - Ale łatwo nie będzie - zgodnie zapewniają przy alei Unii. Tym razem będą musieli się zmierzyć nie tylko z niezłym przeciwnikiem, ale i również z własnymi problemami. A raczej problemem, którym są absencje. Po raz kolejny niezdolny do gry jest Marcin Adamski, kontuzji nabawił się niedawno Adrian Woźniczka, a za kartki pauzują Dariusz Kłus i Marcin Mięciel. Nieobecność tego ostatniego, który zdobył dotychczas dziewięć goli, to największe osłabienie łodzian. Zwłaszcza, że Odra Wodzisław, dzisiejszy rywal ŁKS-u, nie straciła bramki od czterech spotkań. W związku z wymuszonymi roszadami w składzie szansę występu mają dostać m.in. Rafał Kujawa i Damian Seweryn, który w przeszłości grał w Odrze. I dziś będzie chciał mieć udział w korzystnym wyniku dla ŁKS-u. Piłkarzom trenera Pyrdoła wystarczy bowiem remis, aby zostali samodzielnym liderem I ligi. Ale, pamiętając, że Podbeskidzie w sobotę czeka mecz (na wyjeździe z Górnikiem Łęczna), lepiej byłoby wygrać. Mecz ŁKS - Odra dziś o godz. 18:30. Prawdopodobny skład ŁKS-u: Wyparło - Gieraga, Mowlik, Łabędzki, Klepczarek - Kosecki, Romańczuk, Mączyński, Smoliński, Seweryn - Kujawa.