Cztery lata temu ŁKS też awansował do ekstraklasy, ale występował w niej przez sezon. Teraz ponownie wrócił do krajowej elity i działacze mają nadzieję, że przygoda potrwa dłużej. Starają się więc wzmocnić drużynę. Do zespołu dołączyli już Polacy Marcin Flis, Piotr Głowacki i Jakub Letniowski, a także Engjell Hoti z Kosowa, Holender Kay Tejan i Dani Ramirez. Oblegany Dani Ramirez Hiszpan to idol kibiców beniaminka ekstraklasy. To jeden z piłkarzy, którzy w 2019 zaprowadził zespół do ekstraklasy. Teraz wrócił do ŁKS, we wtorek podpisał kontrakt, a już w środę wystąpił w sparingu z GKS Katowice wygranym przez podopiecznych trenera Moskala 1:0. Ramirez spisał się przeciętnie, widać było jakość piłkarską, ale brakowało motoryki. Za to po spotkaniu oblegli go fani drużyny z prośbą o zdjęcia i autografy. Być może szkoleniowiec będzie miał kolejnego dobrego zawodnika. ŁKS chciał w sparingu ukryć tożsamość Francuza. Szybko okazało się jednak, że to 23-letni Louveau. To wychowanek RC Lens, w którym występują też Polacy - Przemysław Frankowski, Łukasz Poręba i Adam Buksa. Louveau miał jednak spore problemy z regularnymi występami w Ligue 1. Trenował z pierwszym zespołem przez trzy lata, ale zagrał tylko raz. W tym sezonie grał za to regularnie w rezerwach RC Lens, które występują na piątym poziomie rozgrywkowym. - Liczę, że jeszcze wzmocnimy drużynę. Najbardziej potrzebujemy piłkarzy do drugiej linii - przyznał trener Moskal.