Do polskiej ekstraklasy rzadko trafiają piłkarze z takim doświadczeniem. Durmisi jest Duńczykiem z albańskimi korzeniami. W dorosłym futbolu debiutował w Broendby, klubie z przedmieść Kopenhagi, dobrze znanym w Polsce. Jego występy były na tyle udane, że najpierw za 2 mln euro kupił go Real Betis, a w 2018 roku Lazio Rzym wyłożyło nawet 7,5 mln euro. W Serie A nie zagrzał jednak miejsca i był co chwilę wypożyczany - do włoskiej Salernitany, holenderskiej Sparty Rotterdam, francuskiej Nicei oraz hiszpańskich CD Tenerife i CD Leganes. W czerwcu wygasł jego kontrakt z Lazio i od tej pory jest bez klubu. Jako zawodnik klubu z Balearów doznał kontuzji łękotki i ostatni raz zagrał w lutym 2023 roku na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. W związku z urazem ŁKS podchodził ostrożnie - piłkarz przyjechał na tydzień do Łodzi, wziął udział w treningach i sztab szkoleniowy wystawił mu pozytywną opinię. - Dawno w ŁKS nie było zawodnika z takim doświadczeniem. Gdyby nie był po kontuzji, to trudno byłoby go ściągnąć. A tak transfer jest bliski finalizacji - usłyszeliśmy w klubie. Piotr Stokowiec: To piłkarz niebagatelnym doświadczeniem - Zrobił pozytywne wrażenie. Widać, że to piłkarz niebagatelnym doświadczeniem. Ostatnio nie grał, na pewno jest do odbudowy, ale podoba mi się jego energia i uśmiech. To zawodnik, który mógłby nam bardzo pomóc - ocenił piłkarza trener Piotr Stokowiec w Radiu Żak. Durmisi w duńskiej ekstraklasie rozegrał 93 mecze, w La Liga 51, a w Serie A dziesięć. Do tego ma też 23 występy w reprezentacji Danii. W hiszpańskiej ekstraklasie w Betisie grał m.in. przeciwko Leo Messiemu czy Cristiano Ronaldo, choć zapewne chciałby szybko zapomnieć o tych meczach. Z Barceloną zespół z Sewilli przegrał 2:6 i 0:5 oraz zremisował 1:1. Przeciwko Realowi z Ronaldo w składzie było 1:6, 1:2 i raz udało się wygrać. Być może transfer uda się dopiąć jeszcze w tym roku. Durmisi zastąpiłby na lewej obronie kontuzjowanego Artemijusa Tutyskinasa, dzięki czemu Piotr Głowacki mógłby zostać przesunięty do linii pomocy.