W ŁKS długo musieli zazdrościć Widzewowi. Tam stadion oddano do użytku w marcu 2017 roku i wybudowano od razu cały obiekt. Na ŁKS przez siedem lat stała tylko jedna trybuna. Teraz wszystko się wyrównuje, choć nie do końca. Stadion ŁKS ma bowiem większą pojemność o 11 miejsc. - Byłem za tym, by obydwa obiekty były takie same. Żeby nie było żadnych powodów do niesnasek - mówi nam osoba z łódzkiego magistratu. Nowy rozdział na ŁKS Obiekt ŁKS będzie największy w pierwszej lidze i 12. co do wielkości w całym kraju. - To stadion na miarę XXI wieku. Tysiące kibiców ŁKS mogą być zadowolone. Meldujemy wykonanie zadania. Obiekt w piątek będzie oficjalnie otwarty - podkreślał Paweł Bliźniuk, łódzki radny, który był szefem komitetu sterującego budową stadionu. - Tego typu obiekty buduje się na pokolenia. Stawiamy kropkę, bo jest już gotowy, ale jednocześnie rozpoczynamy początek nowego rozdziału. Ważniejsze jednak od pojemności stadionu będzie jego zapełnienie. Widzew nie ma z tym problemu - od początku jest zapełniony w średnio 90 procentach. A kibice ustanowili rekord Polski w kupowaniu karnetów (16401). Komplet publiczności niemal pewny Jak będzie na ŁKS, na razie nie wiadomo. Pewne jest to, że na otwarcie stadionu w piątek powinien być komplet publiczności (poza sektorem dla gości, który będzie pusty). W kasach zostało już mniej niż 800 biletów, a około trzy tysiące zostało rozdanych - zostały przekazane m. in. do klubowej akademii i współpracujących klubów. - Takich stadionów nie otwiera się zbyt często. To będzie jedno z ważniejszych wydarzeń w pięknej historii ŁKS obok sukcesów sportowych - podkreślał Tomasz Salski, główny udziałowiec klubu. - To będzie święto międzypokoleniowe. Przygotowujemy strefę z atrakcjami sportowymi dla najmłodszych. Dla młodzieży będzie występy Margaret, dla trochę starszych zaśpiewa łódzki baryton Zbigniew Macias czy grupa The Bootels. Na płycie boiska pojawią się zarówno młodzi sportowcy ŁKS, jak i ci, którzy zdobywali z nim sukcesy, czyli np. mistrzowie Polski z 1998 roku. Karnet na otwarcie, derby Łodzi i Odrę ŁKS zdecydował, by na trzy ostatnie spotkania w sezonie sprzedawać minikarnet w cenie 90 zł. Wejściówka na jeden mecz kosztowała 50 zł. A że kolejne spotkanie u siebie to derby Łodzi z Widzewem, karnety cieszyły się dużym zainteresowaniem. Rachunek był prosty - trzy spotkania za 90 zł lub dwa mecze pojedynczo za - w sumie - 100 zł. Dzięki temu jest szansa, że stadion przy al. Unii będzie pełny na wszystkich spotkaniach do końca sezonu, a łodzianie zagrają jeszcze z Odrą Opole.