O spodziewanej roszadzie donosi łódzki oddział "Gazety Wyborczej". Jak czytamy, los Kazimierza Moskala jest już przesądzony, a jego dymisja - jedynie kwestią czasu. Ekipa ŁKS-u ma zostać oddana w ręce Piotra Stokowca. Po 11 kolejkach bieżącego sezonu drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Legitymuje się najmniejszą liczbą zdobytych bramek (6), do pierwszej bezpiecznej lokaty tracąc trzy punkty. W sześciu ostatnich potyczkach nie zaznała triumfu, za to poniosła aż pięć porażek. Beniaminek rozbity - ósma porażka w sezonie. Spodziewana zmiana trenera Łódź miastem "wybuchowym". Kolejny trener Ekstraklasy na wylocie Za fatalny bilans utratą posady zapłacić ma właśnie Moskal, który ŁKS prowadzi od lata 2022 roku. Już w pierwszym sezonie wywalczył awans do krajowej elity. W bieżących rozgrywkach zespół nie jest jednak w stanie nawiązać równorzędnej rywalizacji z resztą stawki. W Łodzi doszło do trenerskiej dymisji całkiem niedawno. W trakcie wrześniowej przerwy na występy drużyny narodowej pracę stracił szkoleniowiec Widzewa, Janusz Niedźwiedź. Jego miejsce zajął Daniel Myśliwiec i jak na razie plasuje się z zespołem w środku tabeli. Gorąco w Łodzi - trener i piłkarz wyrzuceni z boiska. Festiwal karnych Angaż w ŁKS-ie Stokowca ma uchronić drużynę przed degradacją. Rutynowany trener pozostaje bez zajęcia od 8 listopada 2022 roku. Jego ostatnie miejsce zatrudnienia to Zagłębie Lubin. Wymierny sukces 51-latek odniósł jak na razie jedynie z Lechią Gdańsk, w roku 2019 sięgając po Puchar i Superpuchar Polski.