<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/lks-wisla-krakow,5887" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu ŁKS - Wisła Kraków</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lks-wisla-krakow,id,5887" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu ŁKS - Wisła</a> Niemal cały mecz w przewadze, groźne stałe fragmenty gry i zasłużone zwycięstwo - o ile kilka dni temu piłkarze Wisły mieli już serdecznie dość tej rundy, to teraz mogą żałować, że już się kończy. Choć w Łodzi krakowianie nie zagrali oszałamiająco i momentami oddawali inicjatywę, to jednak bez większych problemów sięgnęli po swoje i przezimują na 15. pozycji. Pod nimi będzie już tylko ŁKS, który wiosną musi stanąć na głowie, by marzyć o utrzymaniu się w Ekstraklasie. Jeśli dobrze rozpoczęty mecz oznacza szybko zdobytą bramkę, to Wisła spotkanie w Łodzi rozpoczęła świetnie. W 9. minucie Michał Mak zagrał do Pawła Brożka, a ten został wycięty przez Kamila Juraszka. Sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut wolny i pokazał żółtą kartkę, ale za moment konsultację VAR zalecił mu Szymon Marciniak. Raczkowski kilka razy obejrzał sytuację i nie miał wątpliwości - żółtą kartkę zastąpiła czerwona. ŁKS grał w osłabieniu, ale to nie był koniec nieszczęść gospodarzy. Do piłki podszedł Maciej Sadlok i przymierzył tak, jak nie udało mu się od lat - precyzyjnie, z odpowiednią siłą i przede wszystkim skutecznie. Arkadiusz Malarz nie miał szans, a Sadlok zdobył bramkę po 3,5 roku przerwy. Obrońca Wisły pobiegł świętować ją z Kazimierzem Kmiecikiem, bo to właśnie legendarny napastnik Wisły tłumaczył mu, w jaki sposób uderzać pikę, by leciała właśnie tak, jak w 11. minucie spotkania z ŁKS-em. Wiślacy po tym golu byli chyba w ciężkim szoku, bo kompletnie oddali inicjatywę ŁKS-owi. Goście prowadzili, mieli przewagę jednego zawodnika, a mimo to gospodarze częściej atakowali. Skończyło się to tak, że po zagraniu Bartłomieja Kalinowskiego piłkę ręka w polu karnym dotknął Rafał Janicki i po konsultacji VAR sędzia podyktował karnego, a po uderzeniu Daniela Ramireza był remis. Okazało się, że takie terapie szokowe zdecydowanie lepiej wpływają na krakowian niż prowadzenie. Wisła w końcu wzięła się do gry i przed przerwą zdołała zdobyć jeszcze dwie bramki. Najpierw Michał Mak został wycięty w polu karnym przez Kamila Rozmusa (grał dopiero drugi mecz w tym sezonie), a prowadzenie gościom strzałem z 11 metrów dał Jakub Błaszczykowski. Za moment było już 3-1, bo po dośrodkowaniu kapitana Wisły, piłkę do własnej bramki głową skierował Maksymilian Rozwandowicz. W przerwie zadanie zawodników Wisły było więc proste - nie zachłysnąć się pewnością siebie. Teoretycznie krakowianie mecz mieli już niemal wygrany, bo roztrwonienie dwóch bramek przy grze z przewagą jednego zawodnika byłoby nie lada wyczynem. Mimo to ŁKS jeszcze postraszył wiślaków - zziębnięty Michał Buchalik rozgrzał się przy uderzeniach Kalinowskiego i dwóch Łukasza Sekulskiego. Tyle że do bramki trafili krakowianie. W 78. minucie piłka dość przypadkowo trafiła do Vullneta Bashy, a ten huknął z całych sił. Strzał był mocny, ale w środek bramki i Malarz powinien sobie z nim poradzić. Piłka odbiła się jednak od poprzeczki i było 1-4. Na otarcie łez bramkę dla ŁKS-u ponownie z rzutu karnego zdobył Ramirez. Tym razem został on podyktowany za zagranie ręką Marcina Wasilewskiego. ŁKS - Wisła Kraków 2-4 (1-3) Bramki: 0-1 Sadlok (14. z rzutu wolnego), 1-1 Ramirez (33. z karnego), 1-2 Błaszczykowski (43. z karnego po faulu na Maku), 1-3 Rozwandowicz (45. samob.), 1-4 Basha (78. z podania Burligi) 2-4 Ramirez (90. z karnego). ŁKS: Malarz - Grzesik, Juraszek, Sobociński, Rozmus - Piątek, Kalinkowski (67. Sekulski) - Wolski (16. Rozwandowicz), Ramirez, Trąbka (46. Guimares) - Pirulo. Wisła: Buchalik - Burliga, Janicki, Klemenz (19. Wasilewski), Sadlok - Basha - Błaszczykowski, Chuca (53. Boguski), Pawłowski, Mak - Brożek (72. Buksa). Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy. Widzów 4 852.Czerwona kartka: Juraszek (13. faul na Brożku). Żółte kartki: Wolski, Sobociński, Guimares, Ramirez, Rozwandowicz - Chuca, Pawłowski, Wasilewski. Z Łodzi Piotr Jawor <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2019-2020,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=121&gwId=64035&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking piłkarzy Ekstraklasy - sprawdź!</a>