O zakończeniu umowy przez Duńczyka poinformował "Przegląd Sportowy". ŁKS od kilku miesięcy przechodzi kłopoty finansowe. Klub zalega zawodnikom z wypłatą pensji, choć część uregulowano przed derbami Łodzi. Prezes Tomasz Salski zapewniał, że kłopoty wkrótce się zakończą, a kapitał zakładowy kluby zostanie podniesiony. Tak się stało w ubiegłym tygodniu (kapitał wynosi teraz 10 549 500 zł), ale jak widać zaległości wobec piłkarzy nie zostały jeszcze wszystkie spłacone. Kiedy zadłużenia sięga powyżej dwóch miesięcy, zawodnicy mają prawo wypowiedzieć kontrakt za pomocą jednostronnego oświadczenia woli. Jeśli klub nie złoży protestu, sprawa nie trafia nawet do Polubownego Sądu Piłkarskiego działającego przy PZPN, ale umowa zostaje rozwiązana. Tak mogło być w przypadku Rygaarda, zwłaszcza że Duńczyk należy do najlepiej zarabiających w klubie. Jego pensja wynosiła około 10 tysięcy euro. Trzech piłkarzy ŁKS w kolejce Z naszych informacji wynika, że jeszcze przed derbrami Łodzi wnioski o rozwiązanie kontraktu złożyli także Michał Trąbka, Adrian Klimczak i Maciej Wolski. Ich sprawy mają jednak trafić przed piłkarski sąd, ale ten po zmianach w PZPN jeszcze się nie ukonstytuował. ŁKS opublikował komunikat: "Mikkel Rygaard podpisał kontrakt z ŁKS-em pod koniec ubiegłego roku, a jego przyjście miało pomóc drużynie w powrocie do ekstraklasy. Cel nie został osiągnięty, a w obliczu niesatysfakcjonujących wyników sportowych w trakcie rundy jesiennej obecnych rozgrywek zawodnikowi przedstawiono propozycję rozliczenia kontraktu z końcem 2021 roku. Piłkarz odrzucił jednak tę ofertę i dokonał innego wyboru - decydując się na rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Na dzisiaj klub zalega zawodnikowi jedną pensję."AK