Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych ŁKS wrócił do Ekstraklasy po 2610 dniach przerwy. W ostatnim meczu, w 2012 r., przegrał 1-2 z Jagiellonią Białystok. W ostatnich latach znów jest jednak na fali - w ciągu dwóch lat przeszedł drogę z II ligi do Ekstraklasy. Na pierwsze gole swojego zespołu po awansie kibice beniaminka będą musieli jednak jeszcze poczekać. W poprzednim sezonie pod wodzą trenera Kazimierza Moskala ŁKS w I lidze imponował grą atrakcyjną dla oka. Na zapleczu Ekstraklasy wyróżniał się Hiszpan Dani Ramirez, który zakończył poprzedni sezon z dziewięcioma bramkami na koncie. 27-letni piłkarz już w pierwszej kolejce pokazał, że po awansie również warto zwrócić na niego uwagę. Na początku spotkania zagrał sprytne podanie do Łukasza Piątka, ale pomocnik nie trafił w piłkę. Po chwili wyłożył futbolówkę Bartłomiejowi Kalinkowskiemu, ten uderzył jednak zbyt lekko, by zaskoczyć Duszana Kuciaka. Przeciwnik ŁKS-u już przed inauguracją ligi pokazał, że w tym sezonie trzeba będzie się z nim liczyć. Lechia poprzedni sezon zakończyła zdobyciem Pucharu Polski, a obecny rozpoczęła od wygranej w meczu o Superpuchar. Tyle że beniaminek postawił jej trudne warunki i dopiero po 30 minutach udało się jej poważniej zagrozić bramce rywali. Debiutujący w Ekstraklasie Michał Kołba poradził sobie jednak ze strzałami Filipa Mladenovicia i Lukasa Haraslina. Piłkarze Moskala potrafili szybko rozgrywać piłkę, unikali dalekich podań. Przez całą drugą połowę grali z przewagą liczebną - tuż przed przerwą z boiska wyleciał Żarko Udoviczić. Serb latem przeniósł się do Gdańska z Zagłębia Sosnowiec, ale o ligowym debiucie w nowym zespole będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Co prawda sędzia Paweł Gil najpierw pokazał mu żółtą kartkę za wślizg w nogi Jana Grzesika, po obejrzeniu powtórki słusznie zamienił ją jednak na czerwoną. Trener Lechii Piotr Stokowiec w przerwie ściągnął z boiska napastnika, Artura Sobiecha, zastępując go stoperem Mario Maloczą. Goście przeszli na grę trójką stoperów, na murawie pojawił się też Patryk Lipski. Lechia wycofała się na własną połowę i liczyła głównie na kontrataki. Łodzianie próbowali więc zaskoczyć obronę przeciwników strzałami z dystansu, ale Kuciak poradził sobie z uderzeniami Ramireza i Macieja Wolskiego. W 65. minucie Hiszpan dostał do pomocy rodaka - w ŁKS-ie zadebiutował Jose Antonio Pirulo. Lechia miała sporo rzutów wolnych, ale dośrodkowania Mladenovicia zwykle nie sięgały celu. W końcówce ŁKS zupełnie zepchnął zdobywców Superpucharu do defensywy, nie potrafił jednak poradzić sobie z nieźle ustawioną obroną ekipy Stokowca. Gospodarze oddali aż 20 strzałów, ale albo odbijał je Kuciak, albo na drodze piłki stawali obrońcy. Z bezbramkowego remisu po końcowym gwizdku bardziej cieszyli się goście, którzy za kilka dni zaczynają grę w eliminacjach Ligi Europy. Po pierwszym dniu nowego sezonu Ekstraklasy liderem pozostaje Jagiellonia Białystok, która w pierwszym piątkowym meczu pokonała 3-0 Arkę Gdynia.ŁKS - Lechia Gdańsk 0-0 Czerwona kartka: Udoviczić (44.) ŁKS: Kołba - Grzesik (73. Bogusz), Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak - Piątek, Kalinkowski - Bryła (65. Pirulo), M. Wolski, Ramirez - Sekulski (65. Kujawa) Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović - Łukasik, Gajos (46. Lipski), Kubicki - Haraslin (76. R. Wolski), Sobiech (46. Malocza), Udoviczić Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Zobacz ranking Ekstraklasy! DG