Poprzedni sezon łodzianki zakończyły na ostatnim miejscu, jednak reorganizacja rozgrywek dała im możliwość uniknięcia degradacji. Trześniewski zapewnia, że klub wykorzysta szansę. - Wszystkie formalności finansowe i "papierkowe" wypełniliśmy, więc nie ma co się zastanawiać, gdzie będziemy grać w przyszłym sezonie. Zespół będzie występował w PLKK i pierwszy raz od wielu, wielu lat jest nadzieja, że będzie walczył o wyższe cele, niż tylko utrzymanie się w lidze - powiedział Trześniewski. Ekipę 9-krotnego mistrza Polski w nowym sezonie ma prowadzić Adam Prabucki. Wśród zawodniczek, które miałyby wzmocnić zespół wymienia się m.in. Justynę Jeziorną i Natalię Trofimową z CCC Polkowice oraz Katarzynę Kenig. Ta ostatnia ma już za sobą kilka lat gry w ŁKS-ie, ale ostatni sezon spędziła w Widzewie. - Jeziorna i Kenig na pewno będą u nas grały. Trofimowa na 90 procent. Trwają prace nad dokończeniem kontraktów czterech Amerykanek. Dwa są już przygotowane, dwa kolejne są w trakcie obróbki. Czas wakacyjny mija więc nam pracowicie. Nie ma czasu na odpoczynek - wyjaśnił Trześniewski. Dodał, że w porównaniu do poprzednich lat łatwiej jest przed nadchodzącym sezonem zakontraktować polskie zawodniczki. - W rozgrywkach PLKK na boisku musi być jedna Polka. Może więc być ich mniej w klubowych kadrach. Jak spada zapotrzebowanie, to spadają też ceny. Ja nie jestem do końca przekonany, czy ograniczenie limitu Polek do jednej to dobry krok, ale na pewno doprowadzi to do pewnego ochłodzenia na rodzimym rynku transferowym - powiedział Trześniewski. Podkreślił, że zmiany jakie zachodzą obecnie w koszykówce żeńskiej ŁKS i poprawa sytuacji w klubie nie byłyby możliwe bez wsparcia władz Łodzi. - Możemy być spokojni o to, że budżet będzie na takim poziomie, który pozwoli już zagrozić zespołom z miejsc piątego, czwartego a nawet trzeciego - powiedział Trześniewski. Przygotowania do nowego sezonu koszykarki ŁKS-u, w krajowym składzie, mają rozpocząć 1 sierpnia. Dwa tygodnie później zespół powinien trenować już w komplecie, z zawodniczkami zagranicznymi.