Ostatecznie "Miętowy" w Niecieczy wystąpił i został bohaterem drużyny Andrzeja Pyrdoła, zdobywając dwa gole, czym przyczynił się do zwycięstwa 3-2. Jest też i druga strona medalu - w 59. minucie 35-letni napastnik zwyzywał sędziego bocznego, za co został ukarany czerwoną kartką. - Żałuję tego, co zrobiłem. Ale mimo tego, że musiałem zejść z boiska, daliśmy radę w dziesięciu - pocieszał się po meczu Mięciel. Tylko, że dwa najbliższe spotkania ligowe obejrzy z wysokości trybun. Biorąc pod uwagę fakt, że trener Andrzej Pyrdoł nie będzie mógł skorzystać z najskuteczniejszego zawodnika (dziewięć goli w dwunastu meczach), to ma nie lada problem. Ale to nie koniec jego zmartwień. W Niecieczy czwartą żółtą kartkę otrzymał człowiek od czarnej roboty, Dariusz Kłus (w dodatku narzeka na drobny uraz), co oznacza, że będzie pauzował w najbliższym spotkaniu z Odrą Wodzisław. Poobijany jest również Krzysztof Mączyński, którego zabrakło na poniedziałkowym treningu. Jego występ przeciwko Odrze (czwartek, godz. 18:30) stoi pod znakiem zapytania.