Nic nie zapowiadało, że podopieczni trenera Kibu Vicuna zdobędą trzy punkty. Mecz stał na słabym poziomie, z niewielką liczbą składnych akcji, a tym bardziej groźnych strzałów. W końcu jednak na rajd zdecydował się Maciej Dąbrowski, przebiegł kilkadziesiąt metrów, dokładnie podał, a akcję wykończył Maciej Radaszkiewicz. Była dokładnie 93 minuta i 37 sekunda spotkania. ŁKS takiego Dąbrowskiego potrzebuje - Dla mnie najważniejsze jest to, że w dwóch ostatnich meczach zagrał na bardzo wysokim poziomie. Takiego Maćka Dąbrowskiego potrzebujmy. Nie chodzi tylko o jakość na boisku, ale także o przywództwo i on to pokazuje. Oczywiście ten rajd dał nam trzy punkty, więc to też cenna umiejętność - przyznał trener Vicuna. Gdyby nie kontuzje w zespole, to pewnie na boisku nie zobaczylibyśmy strzelca jedynej bramki. Maciej Radaszkiewicz do tej pory grał tylko w trzecioligowych rezerwach. Strzelił w nich trzy bramki, w tym dwie z rzutów karnych. Znalazł się w kadrze na mecz Pucharu Polski - na boisku pojawił się przede wszystkim dlatego, że urazu doznał Piotr Janczukowicz. Jak na debiut w pierwszej drużynie spisał się poprawnie. Trener Vicuna wziął go ponownie do kadry, bo nie miał innego napastnika poza Ricardinho. Radaszkiewicz zmienił go w 66 minucie i obok Dąbrowskiego został bohaterem meczu. Drzwi ŁKS otwarte dla zawodników z rezerw - Dlatego mamy drużynę w trzeciej lidze i dobrych w niej piłkarzy. Maciek zadebiutował w pierwszym zespole w wieku 24 lat, czekał na to i zagrał dobrze z Cracovią. Z Sandecją znów pozytywny występ, a do tego bramka za trzy punkty. To jest także sygnał dla piłkarzy drugiej drużyny - jeśli dobrze pracujesz, dobrze grasz i dobrze trenujesz, to drzwi dla ciebie są otwarte - zapewnia Vicuna. Radaszkiewicz prezentuje się lepiej niż najlepiej opłacany piłkarz ŁKS Ricardinho. Brazylijczyk do zespołu dołączył zimą i w 15 meczach zdobył sześć goli. Potem doznał kontuzji, długo ja leczył i na razie jeszcze szuka formy. Szkoleniowiec ŁKS tak tłumaczy słabą dyspozycję 32-letniego napastnika: Diesel napastnika ŁKS - W Hiszpanii określamy piłkarzy jako "benzyna" lub jako "diesel". Chodzi o to, że niektórzy potrzebują więcej czasu, na przykład kiedy są w trakcie okresu przygotowawczego, ale są też tacy, którzy są właściwie od razu gotowi. Ricardinho to właśnie "diesel" i musi dawać więcej drużynie - twierdzi Vicuna. Wygrana z Sandecją dała ŁKS awans na piąty miejsce w tabeli z pięcioma punktami straty do miejsc dających bezpośredni awans. Co jednak ważniejsze dodała ełkaesiakom pewności siebie zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę liczbę kontuzji (do tego grona dołączył Michał Trąbka - w sumie urazy ma 12 zawodników). ŁKS musiał zmienić plan -Jeżeli chodzi o styl, to na pewno możemy grać lepiej. Kontrolowaliśmy spotkanie i mieliśmy więcej sytuacji bramkowych. Mecz w czwartek trwał 120 minut i na przykład Antonio Dominguez rozegrał pełne spotkanie po kontuzji. Z Sandecją miał być 60 minut, bo wjedzie Mikkela Rygaard, ale urazu doznał Trąbka i trzeba było zmienić plan. Najważniejsze, że odnieśliśmy ważne zwycięstwo i to przeciwko dobrej drużynie - uważa trener Vicuna. AK