Chodzi o długi wobec Dragoljuba Srnicia, który grał w klubie z al. Unii przez dwa poprzednie sezony. W sumie rozegrał 22 mecze w Ekstraklasie i 13 w pierwszej lidze. Choć podpisał kontrakt na trzy lata, to został rozwiązany już po dwóch. ŁKS winny 19 tys. euro Umowę zakończono za porozumieniem stron, ale ŁKS nie wywiązywał się z ustaleń i nie spłacał zaległości wobec Srnicia. Łódzki klub miał do oddania 19 tys. euro w trzech ratach, ale nie przelał nawet eurocenta. Jego pełnomocnikiem został Mirko Poledica, byłego piłkarza m. in. Lecha Poznań, Legii Warszawa i Pogoni Szczecin. To on poinformował na twitterze, że na klub został nałożony zakaz transferowy. Jeśli ŁKS nie spłaci zobowiązań, nie może robić transferów przez najbliższe trzy okna transferowe. Decyzja o zakazie zapadła w listopadzie 2021 roku, a klub miał 45 dni na uregulowanie długu, ale nie było żadnej reakcji ze strony klubu. To zapewne nie koniec problemów ŁKS, bo jak informowaliśmy 6 stycznia rano sprawę w FIFA wygrał też Mikkel Rygaard, kolejny zawodnik, który rozwiązał kontrakt z winy klubu. ŁKS wydał komunikat, w którym poinformował, że zakaz transferowy został nałożóny także za zaległości wobec Carlosa Morosa. "FIFA nałożyła na ŁKS zakaz rejestracji nowych piłkarzy ze względu na zaległości finansowe wobec byłych zawodników naszego klubu - Dragoljuba Srnicia i Carlosa Morosa Gracia. Po uregulowaniu zobowiązań tzw. "zakaz transferowy" zostanie zdjęty po upływie ok. pięciu dni roboczych."