56-letni trener przeżywa deja vu. Pierwszy raz szkoleniowcem ŁKS był od początku sezonu 2018/2019. Objął drużynę w pierwszej lidze i wywalczył awans do ekstraklasy. Krajowa elita okazała się jednak zbyt wysokimi progami dla łodzian. Moskal został jednak zwolniony dopiero wiosną, po 26. kolejkach. Średnia punktów zdobytych na mecz wtedy przez drużynę wyniosła 0,77. Zastąpił go Wojciech Stawowy, ale ŁKS i tak spadł. Kolejne dwa sezony spędził w pierwszej lidze, bezskutecznie próbując wrócić do ekstraklasy. W końcu łódzcy działacze postawili na sprawdzone rozwiązanie. Moskal wrócił do ŁKS na sezon 2022/2023. I znów poprowadził drużynę do awansu. Poprzedni spadek z ekstraklasy niewiele jednak nauczył szefów klubu. Choć do drużyny przyszło dziesięciu zawodników, to niewielu z nich okazało się wzmocnieniami. Po jedenastu kolejkach ŁKS ma tylko siedem punktów. Tyle samo co cztery lata temu. Zdobywał więc tylko 0,67 punktu na mecz. Tym razem działacze ŁKS nie chcieli czekać do wiosny i już jesienią postanowili zmienić szkoleniowca. Kazimierz Moskal w ŁKS - dwa awanse i dwa zwolnienia Piłkarze jeszcze od Moskala dostali kilka dni wolnego. Na treningu mieli stawić się dopiero w środę. Wznowili zajęcia jeszcze pod wodzą starego szkoleniowca. Wieczorem klub poinformował o zwolnieniu trenera. Razem z Moskalem od pierwszej drużyn został też odsunięty jego asystent Marcin Pogorzała. "Teraz nadszedł czas rozstania, więc bardzo dziękujemy Kazimierzowi Moskalowi za jego zaangażowanie i wiele radości, których dostarczyły nam, zwłaszcza w poprzednim zwieńczonym awansem sezonie" - to fragment komunikatu klubu. Na razie ŁKS nie podał nazwiska następcy, którego z zadaniem będzie utrzymanie zespołu w ekstraklasie. Na rozmowach było trzech szkoleniowców: Piotr Stokowiec, Leszek Ojrzyński i Dariusz Żuraw. Prawdopodobnie z tej trójki zostanie wyłoniony następca. ŁKS: "Nowego szkoleniowca drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego oraz skład personalny jego sztabu przedstawimy niebawem."