Wysoko oceniane są szanse Legii Warszawa w rywalizacji z Molde FK. Stołeczny klub za sprawą udanych występów w Lidze Konferencji Europy wywalczył sobie prawo do dalszej walki w pucharach. Losowanie było całkiem łaskawe. Z norweską ekipą "Wojskowi" mieli okazję rywalizować w 2013 roku w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Górą była wówczas Legia. Legioniści na inaugurację rundy wiosennej w Ekstraklasie pokonali na wyjeździe Ruch Chorzów 1:0. Kosta Runjaić zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni nie weszli jeszcze na najwyższe obroty po przerwie zimowej. Mimo to czuje się dość pewnie przed rywalizacją z Molde. "Oszukali nasz klub". Burza po transferze Legii, ciągle pada jedno nazwisko Legenda Legii z umiarkowanym optymizmem przed meczem z Molde Dużo większym sceptykiem przed meczem w Lidze Konferencji Europy jest legenda Legii - Jacek Kazimierski. Jego zdaniem wynik czwartkowego spotkania to loteria. - Nie jestem ani optymistą, ani pesymistą. Podchodzę sceptycznie do tego meczu. Wiele będzie zależeć od dyspozycji dnia. Fajnie, że mamy na wiosnę polski zespół w europejskich pucharach, ale usiądę przed telewizorem wyluzowany, bez żadnego ciśnienia. Wynik może pójść w każdą stronę - stwierdził był bramkarz Legii. Dziennikarze i eksperci alarmują, że największym problemem dla piłkarzy Legii mogą okazać się warunki panujące w Norwegii. Molde gra na sztucznej murawie, co dla piłkarzy przyzwyczajonych do gry na innej nawierzchni często stanowi sporą do przeskoczenia przeszkodę. Stan murawy w rywalizacji z Ruchem Chorzów również pozostawiał jednak wiele do życzenia. Wzburzył on Jacka Kazimierskiego. Jacek Kazimierski rozlicza polską piłkę. Nie zostawił suchej nitki. "To tragedia" - Kilkadziesiąt lat temu grałem na takich kartofliskach. Oglądam ligę angielską czy hiszpańską, ale kiedy później przełączam na Ekstraklasę, to nie wierzę własnym oczom. Jak można grać na czymś takim - skomentował. Jacek Kazimierski krytycznie odniósł się również do działań transferowych Besiktasu. Turcy kilka dni temu wykupili z Legii Warszawa Ernesta Muciego, a kwota transferu oscylowała wokół 10 milionów euro. Zdaniem byłego bramkarza była stanowczo zbyt wysoka. Świątek znów przed "Lewym". "Ma coś, czego brakuje wielu" - Uważam, że Muci został sprzedany za straszne pieniądze. Ten, który go sprzedał, powinien dostać Oscara. A ten, który go kupił, powinien być natychmiast zwolniony. Byłem w szoku, kiedy przeczytałem o tych dziesięciu milionach euro. Majstersztyk Legii. Muci zagrał świetnie z Aston Villą, strzelił w sumie trzy gole, ale patrząc całościowo, to jest średnim zawodnikiem - skomentował.