Legia Warszawa rozpoczęła poszukiwania piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić zespół w przyszłym sezonie. Według informacji Interii Sport wicemistrz Polski poważnie zainteresował się Walerianem Gwilią, który obecnie jest wolnym zawodnikiem. W tej sprawie odbyły się już nawet pierwsze rozmowy, ale na transfer Gruzina kibice będą musieli trochę poczekać. Gwilia wróci do Legii? W zakończonym sezonie Ekstraklasy Gwilia występował w Rakowie Częstochowie. Z zespołem trenera Marka Papszuna zdobył nawet mistrzostwo Polski, chociaż na ligowych murawach pojawił się zaledwie... jeden raz (głównie z powodu problemów ze zdrowiem). Pod koniec stycznia 29-latek rozwiązał umowę z Rakowem i został wolnym zawodnikiem. Nieco ponad miesiąc później poinformowano, że Gwilia rozpocznie treningi z pierwszym zespołem Legii, w której występował w latach 2019-2021 (i z którą zdobył dwa mistrzostwa kraju). Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do teraz - Gwilia był zresztą obecny na stadionie przy Łazienkowskiej podczas meczu ze Śląskiem Wrocław, po którym legioniści zostali udekorowani srebrnymi medalami. Transferowa układanka Dobra postawa na treningach spowodowała zainteresowanie Legii podpisaniem umowy z piłkarzem. Według naszych ustaleń odbyły się już nawet rozmowy Gwilii z dyrektorem sportowym Jackiem Zielińskim, a także trenerem Kostą Runjaiciem, który w sprawie transferu ma być na "tak", bo w graczu widzi ciekawe uzupełnienie składu. Chętny do powrotu na Łazienkowską jest także reprezentant Gruzji, który w przeszłości występował także w Górniku Zabrze, FC Luzern, BATE Borysów czy Metalurgu Zaporoże. Zanim Gwilia podpisze nową umowę, klub prawdopodobnie opuści któryś ze środkowych pomocników. Stołeczni chcieliby, aby był to Ihor Charatin, który zarabia olbrzymie jak na warunki Ekstraklasy pieniądze, ale na razie chętnych na Ukraińca nie widać. Niepewna jest także przyszłość Patryka Sokołowskiego. W związku z tym sprawa transferu Gwilii może potrwać nawet miesiąc.Sebastian Staszewski, Interia Sport