Działo się w Birmingham. O meczu Legii Warszawa z Aston Villa w piątej kolejce Ligi Konferencji Europy mówi cały świat. Klub ze stolicy Polski przegrał z gospodarzami 1:2, jednak piłka nożna zeszła na drugi plan. Powód? Zamieszki pod stadionem, które wynikały między innymi ze złamania przez angielski klub regulaminu UEFA. Aston Villa nie przyznała Legii określonej puli biletów, a na miejscu pojawiła się liczna grupa polskich fanów futbolu. Wielu postanowiło zatem zbojkotować to spotkanie. Pod Villa Park doszło do poważnych starć kibiców z policją. "Klub piłkarski Aston Villa może potwierdzić, że żaden kibic gości nie został wpuszczony na Villa Park na mecz Ligi Konferencji UEFA z Legią Warszawa, w związku z masowymi zamieszkami na zewnątrz stadionu, spowodowanymi przez sympatyków gości " - brzmiał komunikat angielskiego klubu. Jak doniosła zagraniczna prasa, aresztowano 39 osób, a czterech funkcjonariuszy zostało rannych. W sprawie skandalu, jaki miał miejsce pod stadionem, wypowiedzieli się piłkarze i eksperci. Policja informuje po meczu Legii. "Obrzydliwe sceny", ranni policjanci. Znamy liczbę aresztowanych Trudno uwierzyć w to, co działo się w Birmingham. Padają ostre słowa po meczu "Dla mnie to jest ogromny skandal. Tym bardziej, że tu przyjechały rodziny wielu piłkarzy, kibice, którzy są z nami na całym świecie. Mówimy przecież o tolerancyjnym kraju... Chłopaki mówili, że Polaków wyprowadzali z trybun, więc sami sobie możecie odpowiedzieć na pytanie, o co tutaj wszystkim chodzi. Skoro Premier League szczyci się, że jest najlepszą ligą świata, my dajemy im tyle biletów, ile sobie zażyczyli, a nasi kibice nie mogą wejść na stadion, to jest to dla mnie niezrozumiałe" - denerwował się Paweł Wszołek, pomocnik Legii Warszawa. Ostrych słów nie żałowali również dziennikarze i eksperci. Na portalu X (dawniej Twitter) pojawiło się wiele komentarzy po meczu. Wszyscy mówią jednym głosem. "Nie ma spokojnych wyjazdów w przypadku Legii w tym sezonie europejskich pucharów... najpierw przepychanka o bilety z władzami Aston Villi, tutaj starcia z policją chwilę przed meczem, bo mnóstwo kibiców zostało bez wejściówek i zostało zamkniętych w strefie pod stadionem. Naprawdę szkoda, że tak to musi wyglądać!" - stwierdził Dominik Piechota z "Kanału Sportowego". "Traktujesz ludzi jak bydło, to zaczynają się zachowywać agresywnie. Każdy by zaczął będąc poniewieranym. Polscy kibice w podróżach mają swoje na sumieniu, ale nie powinno mieć to tutaj znaczenia - zachowanie Anglików to gigantyczny skandal" - zaznaczył Żelisław Żyżyński z "Canal+". A jednak, przełom w Barcelonie. To się może mocno zemścić na Lewandowskim