Legioniści prowadzi po golu niezawodnego Jarosława Niezgody, ale po przerwie Bartosz Białek i Damjan Bohar przechylili szalę na stronę "Miedziowych". - Zasłużona wygrana Zagłębia. Słabszy mecz w naszym wykonaniu. Bez energii, bez tego wszystkiego, co mieliśmy we wcześniejszych meczach - mówił Vuković. - Mecz się samemu nie wygra, trzeba na to zapracować, trzeba mieć energię. To miało dzisiaj Zagłębie i dlatego strzeliło jedną bramkę więcej - podkreślił trener Legii. - Jako drużyna zazwyczaj nie pozwalamy rywalom na stworzenie tylu sytuacji bramkowych. Nie byliśmy dzisiaj sobą. Kończymy ten rok źle. Trzeba ciężko pracować, aby wygrywać. Gratuluję jednak mojemu zespołowi, że kończy rok na pierwszym miejscu w tabeli, co nie było takie oczywiste kilka miesięcy temu - zaznaczył serbski trener. Więcej powodów do radości miał szkoleniowiec Zagłębia Martin Szevela. - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie przeciwko czołowej drużynie w lidze. Już początek meczu był dobry, kiedy mieliśmy dwie sytuacje - mówił. - Mieliśmy problem na lewej obronie, bo Oko miał kartki, a Balić kontuzję i postawiliśmy na Tosika. Właśnie z tej strony poszła akcja, po której straciliśmy gola, ale później Kuba grał dobrze - ocenił Szevela.