Do decydującej konfrontacji dojdzie 30 listopada w Birmingham. Tego dnia Legia Warszawa zagra z Aston Villą i jeśli wywalczy przynajmniej remis, będzie pewna awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Do Anglii wybiera się liczna grupa fanów "Wojskowych". Liczna, czyli sięgająca trzech tysięcy osób. Tymczasem już teraz wszystko wskazuje na to, że blisko połowa z nich nie będzie mogła wejść na stadion. Wszystko za sprawą nie do końca zrozumiałych manewrów ze strony gospodarzy. Sektor gości na Villa Park może pomieścić wspomniane trzy tysiące widzów. Kibice Legii zamierzali skorzystać z tej pojemności. Serwis legionisci.com donosi jednak, że Anglicy zaoferują jedynie 1700 wejściówek. Holendrzy znów uderzają w Legię Warszawa. Doszukują się spisku Anglicy nie chcą kibiców Legii. Ale najazdu na Birmingham nie unikną. Co na to UEFA? Jaki jest powód redukcji liczby biletów? Oficjalnej odpowiedzi na to pytanie w tej chwili nie ma. Można jedynie domniemywać, że jest to efekt "złej sławy", na jaką fani Legii zdążyli zapracować przez lata wojaży po Europie. "Od jakiegoś czasu ze zdumieniem obserwujemy zachowanie klubu z Anglii. Klub ten usilnie stara się zrobić wszystko, aby jak najmniej kibiców z Polski obejrzało mecz na żywo, na stadionie. Kombinacje, niewywiązywanie się z wcześniej danego słowa, a nawet z podpisanej umowy pomiędzy naszymi klubami dotyczącej liczby biletów jakie mamy otrzymać, uważamy za niedopuszczalne i skandaliczne" - to fragment oświadczenia wydanego przez "Nieznanych Sprawców", grupy najzagorzalszych sympatyków Legii. Ich październikowa wizyta w Alkmaar poskutkowała starciem z ochroną jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Z kolei po spotkaniu doszło do karczemnej awantury z udziałem piłkarzy i oficjeli Legii. W Mostarze fanów ekipy z Warszawy nie było wskutek nałożonych przez UEFA sankcji. Świetne wieści dla polskich klubów. Legia zrobiła to jednym zwycięstwem Co europejska federacja zamierza zrobić tym razem, by uniknąć niepożądanych zdarzeń przed, w trakcie i po meczu Aston Villi z Legią? Wiadomo, że do Anglii i tak dotrze z Polski grupa licząca minimum trzy tysiące osób. "Naszą liczbę szacujemy na ponad 3 tysiące. W takiej liczbie stawimy się pod stadionem w Birmingham i zrobimy rzecz jasna wszystko, aby wspólnie obejrzeć mecz z sektora gości i po raz kolejny stworzyć niesamowitą atmosferę z jakiej jesteśmy znani" - zapowiadają "Nieznani Sprawcy".