Odkąd trenerem Legii jest Ricardo Sa Pinto mistrzowie Polski rozegrali trzy mecze po przerwie na zgrupowania i mecze reprezentacyjne. Bilans jest korzystny dla legionistów, co mogłoby świadczyć o tym, że pauza pomagała w zgraniu i przygotowaniu zespołu. We wrześniu ubiegłego roku, po wznowieniu rozgrywek Ekstraklasy Legia pokonała Lecha Poznań 1-0, w październiku zremisowała po szalonym meczu z Wisłą Kraków 3-3, a w listopadzie pokonała w wyjazdowym spotkaniu Zagłębie Lubin 1-0. Portugalczyk, choć powtarza, że woli grać często, "kiedy drużyna jest w rytmie meczowym", to ceni sobie dodatkowy czas na przerwę dla reprezentacji. Tak twierdził przed wyjazdem do Krakowa. - Każdy dzień poświęcaliśmy na przygotowanie fizyczne, pracowaliśmy nad taktyką i techniką oraz sferą mentalną. Wykonywaliśmy czasami inne ćwiczenia, ale głównie skupialiśmy się na grze. Ci zawodnicy, którzy nie pojechali na kadrę, pracowali bardzo solidnie - powiedział Sa Pinto przed spotkaniem z Wisłą. Inna sprawa, że Legia nie ma obecnie aż tylu zawodników z pierwszej drużyny, co jeszcze dwa, trzy lata temu, którzy wyjeżdżają na mecze reprezentacji. W ostatnich dwóch tygodniach w narodowych drużynach przebywali: Artur Jędrzejczyk, Sebastian Szymański, Mateusz Witeska, Dominik Nagy, Marko Veszović, Sandro Kulenović. Źle to się skończyło dla Dominika Nagy’ego, który doznał kontuzji w meczu z Chorwacją oraz Veszovicia, którego uraz nie okazał się aż tak groźny. W meczu w Krakowie zabraknie kontuzjowanego wcześniej bramkarza Radosława Majeckiego. Wisła ma w składzie raczej byłych reprezentantów niż obecnych, ale nazwisko jednego, którego posiada - Jakuba Błaszczykowskiego - świeci mocnym blaskiem. Sa Pinto docenia wartość byłego piłkarza Borussii Dortmund. Przed meczem zwrócił uwagę na doświadczenie takich zawodników - byłych już reprezentantów - jak: Marcin Wasilewski, Sławomir Peszko. - Wisła to doświadczony zespół, z Jakubem Błaszczykowskim na czele. Kuba i Sławomir Peszko to dwaj ruchliwi i niebezpieczni zawodnicy. A szczególnie ten drugi świetnie czuje grę. Musimy też uważać na stałe fragmenty i wychodzącego do nich Marcina Wasilewskiego - zauważył Sa Pinto. W przypadku Wisły czas przerwy reprezentacyjnej nie da się jednoznacznie zinterpretować. W tym sezonie po okresie meczów kadr narodowych "Białą Gwiazda" pokonała we wrześniu Lechię Gdańsk 5-2, przegrała w listopadzie z Arką Gdynia 1-4, natomiast w październiku zremisowała w Warszawie z Legią 3-3. Ten ostatni mecz powinien być prognozą przed niedzielnym spotkaniem na Reymonta, ale po zmianach, do jakich doszło w Wiśle i mobilizacji, jaka panuje w Legii po piątkowej wygranej lidera Lechii Gdańsk, takie porównania tracą na wartości. Zobacz szczegóły z Ekstraklasy! Olgierd Kwiatkowski