Ostatni raz w Ekstraklasie Astiz zagrał przeciwko... Wiśle, przy Łazienkowskiej. Wówczas mistrzowie Polski przegrali 0-2, ale w niedzielę przy Reymonta spisali się o niebo lepiej.- Cieszę się, że grałem, ale jeszcze bardziej cieszy mnie wygrana drużyny. Dzisiaj zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, funkcjonowaliśmy jako zespół, pomagaliśmy sobie nawzajem - podkreślał Astiz. - Wiedzieliśmy, że musimy zwyciężyć, bo inny wynik postawiłby nas w bardzo trudnej sytuacji. Dlatego od początku meczu towarzyszyła nam koncentracja - dodał obrońca Legii. Dean Klafurić, nowy trener mistrzów Polski przyznał, że teraz szeroka kadra może być dla jego zespołu na wagę złota, ponieważ zespół czeka meczowy maraton. Tak samo uważa także Astiz.- Mamy szeroką kadrę i dużo meczów do rozegrania, co na pewno spowoduje rotacje w składzie. Każdy z nas musi być gotowy, bo trener podkreślał, że każdy z nas jest potrzebny - mówił Astiz. Obrońcy wszystkich zespołów Ekstraklasy grających przeciwko Wiśle, mają jedno podstawowe zadanie - zatrzymać Carlitos, najlepszego strzelca Ekstraklasy. Jaką receptę na to miał Astiz?- Drużyna musi być jednością, nie można zostawić mu miejsca. A my graliśmy blisko, kompaktowo i nie daliśmy im pola - analizował Astiz. Hiszpan nie chciał również zdradzić, czy prowokował lub próbował zdekoncentrować swojego rodaka.- Parę razy coś mówiłem, ale nic wielkiego - uciął Astiz. Po 32. kolejkach Legia zajmuje trzecie miejsce, ale ma tyle samo punktów co druga Jagiellonia. Liderem jest Lech Poznań, który ma o punkt więcej. Piotr Jawor Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy