Czytając artykuły publikowane na austriackich portalach można się przekonać, że wizyta fanów Legii jest jednym z równie ważnych tematów, co sam mecz. Teksty ilustrowane są zdjęciami odpalonych rac, a już same nagłówki informują o przygotowaniach policji na najazd warszawskich kibiców. Nie da się ukryć - fani "Wojskowych" na przestrzeni lat "zapracowali" na to, by Austriacy z obawy czekali na ich przyjazd do Wiednia. Jak mają wyglądać operacyjne działania austriackich policjantów? Ze zrozumiałych względów część planów pozostaje oczywiście tajemnicą, ale wiadomo że zadania związane z meczem ma otrzymać aż 950 funkcjonariuszy. Policjanci mają zabezpieczać m.in. marsz warszawskich kibiców, którzy już od 15 chcą zbierać się na Reumannplatz i o 17:15 wspólnie wyruszyć w stronę stadionu. Kibice Legii mogą spodziewać się zwiększonej liczby funkcjonariuszy w rejonie obiektu, a także szczegółowych kontroli na wejściu. Austriackie media przypominają o Teddy Boys Redakcja "Kickera" zapowiadając mecz postanowiła przypomnieć wcześniejsze spotkanie Austrii Wiedeń z Legią, które odbyło się na Ernst Happel Stadium w 2004 roku. Choć od tamtej pory minęło już 19 lat, spotkanie ciągle jest pamiętane w stolicy, choć niestety nie tylko z powodów czysto sportowych. "Jednemu z policjantów wyrwano służbową broń, którą następnie wyrzucono w sąsiednim pustym sektorze. Polacy wywołali zamieszki i nie tolerowali obecność ochrony oraz policji w swoim sektorze. Miesiąc później spodziewano się powtórki przy okazji meczu polskiej kadry w Wiedniu, ale busy z kibicami zatrzymywano już na granicy Wiednia i dokładnie kontrolowano. Wiele z nich od razu zawrócono" - przypomina "Kicker" dodając zarazem, że najgroźniejsza była warszawska grupa Teddy Bears. Kibic Lecha wdarł się na stadion Legii. Niesamowite, co po sobie zostawił Nie znaczy to jednak, że Austriacy o polskich kibicach piszą wyłącznie w kontekście burd i chuligańskich zamieszek. Dziennikarze zauważyli także, że ostatnia wizyta Lecha Poznań w Wiedniu wypadła bardzo spokojnie i poznańscy fani nie wszczynali żadnych awantur, co daje nadzieję, że i tym razem, przy okazji przyjazdu Legii, będzie podobnie. Austria - Legia. Polski klub gra o awans Tydzień temu obie drużyny spotkały się ze sobą w Warszawie. Na własnym boisku Legia uległa Austrii 1:2. Sytuacja byłaby bardzo zła, ale w 87. minucie tamtego spotkania Ernest Muci zdobył bramkę kontaktową i dał warszawiakom nadzieję - jednobramkowa strata jest jak najbardziej do odrobienia. Czwartkowy mecz rozpocznie się o 19. Sensacja w Warszawie. Legia traci punkty z beniaminkiem