Zwolnienie Michniewicza i zastąpienie go Markiem Gołębiewskim nie wywołało tzw. efektu nowej miotły. Legia nadal przegrywa i prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań. Kibice mają już dość takiej sytuacji i niemal na każdym domowym spotkaniu głośno wyrażają swoją dezaprobatę dla tego, co dzieje się w klubie.Ich zdaniem głównym winowajcą tego, jak wygląda Legia w tym sezonie, jest dyrektor sportowy Radosław Kucharski. W mediach od jakiegoś czasu pisze się o tym, że jego posada jest zagrożona. Zaczęły się pojawiać w kontekście jego następcy nazwiska Romana Koseckiego i Michała Żewłakowa, ale jak poinformowały "Meczyki.pl", są to raczej nierealne opcje. Mimo to zdaniem dziennikarzy tego portalu notowania Kucharskiego zaczęły spadać i choć nadal pozostaje blisko Dariusza Mioduskiego, to jego pozycja nie jest już tak mocna, jak jeszcze niedawno.Kucharski jest postacią, która odpowiada za kształtowanie polityki transferowej w klubie z Warszawy. Kibice przed tym sezonem oczekiwali wzmocnień, ale po raz kolejny przeżywają spory zawód, bo niemal wszyscy sprowadzeni zawodnicy okazali się niewypałami. Trudno jednak przewidzieć, kiedy wyczerpie się cierpliwość Mioduskiego, który ufa dyrektorowi sportowemu Legii. Jeśli jednak informacje dziennikarzy się potwierdzą, może się okazać, że to zaufanie powoli się wyczerpuje.KK