"To chyba normalne, w końcu nie zamierzam w styczniu zostać na lodzie. Na razie jadę do Belgradu, a potem do rodzinnej Banja Luki. Pójdę grać tam, gdzie dadzą mi więcej" - dodał. Vuković spędził przy Łazienkowskiej siedem lat. Nie żal rozstawać się z klubem, w którym występował przez połowę piłkarskiej kariery? "Staram się podchodzić do tego pozytywnie. Zawsze będę emocjonalnie związany z Legią. Nie muszę zaglądać w statystyki, żeby stwierdzić, że to najlepszy i najwspanialszy polski klub. Jestem dumny, że mogłem grać w nim przez tyle lat i zawsze chętnie będę tu wracał" - stwierdził "Aco". Pomocnik już raz pożegnał się z Legią, a kiedy do niej wracał w 2004 roku, żałował, że odszedł do Ergotelisu. "Tym razem nie będę niczego żałował, nawet jeśli znowu wyjadę do Grecji i spadnę z moim nowym klubem do trzeciej ligi. Kilka lat temu kierowałem się innymi zasadami. Powinienem był zostać w Warszawie i wyjechać za granicę trochę później. Z kolei teraz chciałem dograć w Legii do końca swojej przygody z piłką. Okazało się to niemożliwe, więc zdałem sobie sprawę, że muszę odejść" - powiedział.