- Grałeś w Legii przez trzy lata. Znasz ten klub bardzo dobrze. Jak myślisz, co się tam dzieje? - zapytał Vesovicia dziennikarz portalu azerispor.com. - Jeśli grasz w europejskich rozgrywkach, to walka o mistrzostwo Polski jest dla ciebie jeszcze trudniejsza. Każdy chce pokonać Legię w Polsce. Drużynie trudno się zjednoczyć, ponieważ skład zmienia się radykalnie co sześć miesięcy. Trenerom ciężko jest pracować w tym klubie, za każdym razem muszą budować nową drużynę - analizował piłkarz Karabachu. Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - sprawdź teraz! Vesović odniósł się też do sytuacji, która miała miejsce po meczu z Wisłą Płock, kiedy kibice pobili w autobusie piłkarzy, wracających z tego spotkania - najmocniej Luquinhasa i Mahira Emrelego. - O tej sytuacji dowiedziałem się z prasy. Zapytałem też o nią kilku moich znajomych, którzy nadal grają w Legii. Polska ma fantastycznych fanów. Czasami zdarzają się jednak sytuacje, w których ich emocje są poza wykresami. Nie jest to zbyt dobre dla klubu, negatywnie na niego wpływa. Taka reakcja kibiców jest nie do przyjęcia dla żadnego klubu. Nie dziwię się, że Emreli chce teraz odejść z Legii. Na tym tle jest to naturalna reakcja. Takie incydenty są nienormalne. Nie zgadzam się z tym, ale w Polsce to część futbolu - powiedział Vesović. Emreli ściągnięty na niższy poziom przez kolegów Jego zdaniem Emreli został ściągnięty na niższy poziom przez swoich kolegów z Legii. - Mahir bardzo dobrze rozpoczął sezon, strzelając gole w prawie każdym meczu. Zespół spadł na dno i pociągnął go za sobą. Przestał strzelać i stracił koncentrację. W takiej sytuacji napastnikowi jest bardzo trudno, nie może się odnaleźć. Mają teraz nowego trenera, lubię go. Znam go dobrze. Miejmy nadzieję, że uda mu się zatrzymać Mahira w Legii, a Mahir znów zacznie pokazywać się najlepiej - powiedział Vesović. Reprezentant Czarnogóry przyznał, że dobrze czuje się w Karabachu, z którym wyszedł z grupy Ligi Konferencji i w lutym zagra przeciwko Olympique Marsylia. - Pierwsza pół roku w nowym klubie było bardzo dobre. Świetnie radziliśmy sobie zarówno w mistrzostwach Azerbejdżanu, jak i w rozgrywkach europejskich. Jesteśmy pierwsi w Premier League i awansowaliśmy z fazy grupowej ligi konferencyjnej do fazy play-off. Cieszymy się z tych wyników. Olympique to bardzo silny przeciwnik. Ale na każdy mecz Karabach ma jeden cel - wygrać. Wierzę, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Jeśli wierzymy w siebie, możemy pokonać każdego, nawet najsilniejszego przeciwnika. Tak, to duży klub z tradycją z indywidualnie silnymi zawodnikami. Do tego spotkania musimy się odpowiednio przygotować. Dlaczego jednak mielibyśmy nie pokonać Marsylii? - pyta na koniec Vesović.