Po 12 kolejkach Legia ma na koncie 24 punkty. To daje średnią 2,0 punktów na spotkanie, co zazwyczaj pozwala na mistrzostwo lub co najmniej na walkę o nie do samego końca. Sam Runjaic - jeszcze w szczecińskich czasach - przekonywał, że klub powinien celować w taką właśnie średnią. Teoretycznie w Warszawie wszystko jest więc ułożone. W porównaniu z poprzednim sezonem, teraz przy Łazienkowskiej panuje sielanka. Jest ona jednak wyłącznie pozorna, bo kibicom nie podoba się styl gry zespołu. "Wojskowi" nie strzelają wielu goli, często przepychają wyniki 1:0, brakuje im polotu i fantazji. Podopiecznym Runjaica zdarzają się także kompromitujące wpadki jak choćby 0:3 z Cracovią czy 0:4 z Rakowem Częstochowa. Legia Warszawa: Kosta Runjaic starł się słownie z dziennikarzem Oliwy do ognia dolewa też Kosta Runjaic. Niektóre jego wypowiedzi z konferencji prasowych stają się internetowymi viralami, które ośmieszają klub. Po sobotnim meczu z Wartą niemiecki szkoleniowiec znów zabłysnął. Tym razem nie utrzymał nerwów na wodzy po pytaniu redaktora portalu Legia.net. - Na dzień przed meczem napisaliście tekst o taktyce, pomyśle na grę, o wszystkim. Jesteś więc takim ekspertem, że możesz odpowiedzieć sobie sam - wypalił opiekun "Wojskowych". Dziennikarz nie poddawał się i próbował zapytać o Josue i Rafała Augustyniaka. Runjaic nie zamierzał jednak zmieniać swojej retoryki. - Dostaniesz tę samą odpowiedź. Jestem naprawdę zły na to, co się stało. Może następnym razem odpowiem - ciągnął Runjaic. Kosta Runjaic pokazywał już rogi podczas konferencji To nie pierwsza sytuacja, w której Runjaic ściera się z mediami podczas konferencji prasowych. Już w Szczecinie pokazał, że spod płaszczyka kosmopolitycznego i ułożonego Niemca często wychyla się wybuchowa bałkańska dusza. Rok temu, po kompromitującej porażce Pogoni II-ligowym z KKS-em 1925 Kalisz w I rundzie Pucharu Polski, trener przez 40 minut wmawiał dziennikarzom, że nie mogą mówić o wstydzie. Co więcej - zasugerował, że wstydem jest brak wiary w swój zespół. Odpowiedź na jedno pytanie trwała blisko 40 minut i zahaczyła bodaj o wszystkie meandry piłkarskich przemyśleń Niemca. W maju, pod sam koniec kadencji w Pogoni, Runjaic dał jeszcze większy popis podczas konferencji. Na pytanie dziennikarza Interii o dalsze plany zawodowe (kiedy tajemnicą poliszynela było, że obejmie Legię, a w weekend majowy widziany był w Warszawie), odparł, że ten ma "bujną fantazję", po czym pokazał mu ślady po igłach na rękach i zarzucał, że media interesują się tym, co robił w stolicy, a nie informują chociażby o jego problemach zdrowotnych. Runjaic musi nauczyć się zachowywać spokój, zwłaszcza w tak medialnym klubie, jak Legia Warszawa. CWKS ma ogromną rzeszę fanów, którzy na co dzień żyją wynikami zespołu, a media zawsze będą ścigać się na newsy. Czy to się Runjaicowi podoba, czy nie.