Legioniści przed własną publicznością przegrali 0:3, a pierwszego gola stracili już w drugiej minucie. Legia przed tygodniem w Molde uległa 2:3, więc w całym dwumeczu przegrała 2:6. "W pierwszej połowie mieliśmy jedną lub dwie dobre sytuacje. Choćby po strzale Marca Guala. Być może jedna bramka przyniosłaby zwrot akcji. Na tym poziomie nie można pozwolić sobie na taką nieskuteczność. Molde zrealizowało swój plan w 100 procentach i dlatego przeszło do kolejnej rundy. Nie odmawiam drużynie charakteru. Moi piłkarze grali z poświęceniem, jednak po złym początku trudno było odwrócić wynik tego dwumeczu" - stwierdził Runjaić. Kosta Runjaić: Teraz ciąży na nas duży ładunek emocjonalny Jesienią w grupie E Legia odniosła cztery zwycięstwa w sześciu meczach z Aston Villą, AZ Alkmaar i Zrinjskim Mostar. "W tym sezonie nasza postawa w europejskich pucharach była bardzo zadowalająca i dostarczyła nam wiele magicznych wieczorów. O tym nie powinniśmy zapominać, ale teraz ciąży na nas duży ładunek emocjonalny. Po 60 sekundach straciliśmy gola, choć to my powinniśmy odrabiać straty z pierwszego spotkania" - wspomniał niemiecki szkoleniowiec. Po raz kolejny antybohaterem meczu był Kacper Tobiasz, który popełnił proste błędy, a po jego niepewnych interwencjach rywale strzelali gole. Dwie bramki w rewanżowym starciu zdobył Fredrik Gulbrandsen, a w całym dwumeczu przeciwko Legii norweski napastnik strzelił cztery gole. "Pasuje nam gra przeciwko drużynom, które stosują wysoki pressing. Potrafimy wykorzystać miejsce za ich linią obrony. Po objęciu prowadzenia cofnęliśmy się i zamknęliśmy wszystkie sektory. Stosowaliśmy pressing na połowie boiska, więc rywale zbyt często nie dochodzili w nasze pole karne. Byłem pod wrażeniem gry kapitana Legii - Josue. Potrafiliśmy jednak zneutralizować atuty przeciwnika. Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo w dwumeczu. Byliśmy lepszą drużyną w trzech połowach, a Legia przeważała tylko w drugiej połowie w Molde" - ocenił trener Molde Erling Moe. Runjaic w przerwie meczu dokonał jednej zmiany. Patryk Kun zastąpił Pawła Wszołka. "Wszołek w pierwszej połowie nie zaprezentował się najlepiej. Jednak w tym sezonie w wielu spotkaniach w europejskich pucharach grał niesamowicie. W przerwie dokonałem tylko jednej zmiany, bo nie chciałem kierować się emocjami" - skomentował Runjaic. Czwartkowy mecz na stadionie przy ul. Łazienkowskiej oglądało około 28 tysięcy osób. "Wielkie podziękowania dla kibiców, którzy zaprezentowali się fenomenalnie. Teraz skupiamy się w całości na ekstraklasie i niedzielnym meczu w Kielcach" - rzekł Runjaic. Zimą Legię opuściło dwóch ważnych zawodników: skrzydłowy Ernest Muci i defensywny pomocnik Bartosz Slisz. "Okienko zimowe rządzi się swoimi prawami. Szczególnie rola Slisza była bardzo ważna, bo łączył obronę z atakiem. Dlatego linia pomocy zaczęła szwankować. Do tego doszły kontuzje. Zabrakło nam głębi składu. Jeśli chcemy się włączyć do walki o mistrzostwo Poslki, to przydałyby się wzmocnienia" - zaapelował Runjaic. Po 21 kolejkach ekstraklasy Legia ma 36 pkt i traci pięć do prowadzącej Jagiellonii Białystok. "Nie uprawiałbym czarnowidztwa. Doszło do osłabień naszej drużyny, ale w ekstraklasie jesteśmy w stanie pokonać każdego" - zapewnił. W lutym Legia w ekstraklasie wygrała 1:0 z Ruchem Chorzów i zremisowała 1:1 z Puszczą Niepołomice. "Za nami dopiero dwie kolejki rundy wiosennej. Zdobyliśmy w nich cztery punkty. Jeśli będziemy grać na miarę swoich możliwości, to jestem spokojny o nasze zmagania w walce o mistrzostwo Polski" - zakończył Runjaic. Autor: Maciej Gach mg/ sab/