Totolotek Puchar Polski. Kolejne duże osłabienie Legii Warszawa
We wtorkowym półfinale na pewno nie zagra Domagoj Antolić. Kontuzji doznał też Thomas Pekhart i jego występ jest niepewny - powiedział na konferencji prasowej przed walką o finał Pucharu Polski trener Legii Aleksandar Vuković.
W sobotę Legia przegrała w Poznaniu z Lechem 1-2 i wciąż nie zapewniła sobie jeszcze mistrzostwa Polski. Być może stanie się to już w sobotę, kiedy przy Łazienkowskiej podejmie Cracovię. Do wywalczenia złotych medali Legii wystarczy remis. Już we wtorek dojdzie jednak do pierwszej w tym tygodniu konfrontacji obu drużyn. Los sprawił, że w półfinale Totolotek Pucharu Polski Cracovia podejmie Legię. O awansie do finału, inaczej niż w poprzednich latach zadecyduje tylko jeden mecz.
- Na pewno w tej chwili skupiamy się tylko na wtorkowym meczu. Puchar Polski to specyficzne rozgrywki. Możliwe, że dojdzie do rozstrzygnięcia dopiero w rzutach karnych - mówi Vuković.
Niestety dla Legii zespół doznał kolejnego osłabienia. Przy Kałuży nie zagra silny punkt zespołu, pomocnik Domagoj Antolić. Wątpliwy jest też występ napastnika Thomasa Pekharta
- Z wiadomych powodów kilku zawodników w ostatnim czasie musiało grać dużo więcej niż powinno. To wiąże się niestety także z kolejnym ryzykiem urazów. Musimy sobie jednak z tym radzić. Gramy z dużą częstotliwością i wiemy, że takie problemy mogą nastąpić - martwi się Vuković.
- Arvydas Novikovas ma wrócić do treningów na początku przyszłego tygodnia. Będzie mu trudno zdążyć zagrać jeszcze w tym sezonie - dodaje trener Legii.
Serbski szkoleniowiec nie uważa, aby po porażce z Lechem atmosfera w zespole się pogorszyła. Dał do zrozumienia, że zespół cały sezon pracował na tak dużą przewagę w ligowej tabeli i jedno potknięcie nie może spowodować większego tąpnięcia.
- W lidze mamy bardzo dobrą sytuację. Zapracowaliśmy na nią sami z mnóstwem problemów po drodze. Mieliśmy tylko trzy mecze u siebie od początku tego roku, a tak praktycznie cały czas gramy na wyjazdach. Mamy bardzo dużą przewagę, dlatego nie ma czego odbudowywać. To byłoby absurdalne. Idąc tym tropem, to inni trenerzy mieliby bardzo trudną robotę.
- Muszę brać pod uwagę te wrodzone negatywne nastawienie dookoła, szczególnie, kiedy przytrafia się porażka. W Poznaniu w drugiej połowie zrobiliśmy bardzo dużo, żeby wygrać. Pracujemy, żeby w następnych spotkaniach odnosić zwycięstwa - mówi Vuković
Nie wiadomo, kto zagra w bramce Legii przeciwko Cracovii. Niewykluczone, że będzie to Radosław Cierzniak, choć bardziej prawdopodobny wydaje się występ Wojciecha Muzyka.
- W bramce mamy nietypową sytuację. Scenariusz z którym nikt z nas się nie liczył doprowadził do sytuacji, że z Majeckiego nie możemy już w tym sezonie skorzystać. Radosław Cierzniak stracił trzy miesiące przez kontuzję. Muzyk jest u nas bramkarzem nr 3. Dobrze się ostatnio zaprezentował. Myślę, że Cierzniak swoim doświadczeniem może nam pomóc, ale Muzyk udowodnił, że jest w stanie pomagać naszej drużynie - mówi serbski szkoleniowiec.
Trener Legii nie chce się póki co odnosić się do ewentualnych wzmocnień przed walką w europejskich pucharach.
- O tym będę chciał porozmawiać już po zakończeniu sezonu. Dopiero wtedy głośno będzie można przedstawić nasze plany - dodaje.
Pozyskany niedawno z Lechii Gdańsk Filip Mladenović trenuje na razie indywidualnie.
- Mladenović prowadzony jest według takiego planu, żeby był gotowy na początek nowego sezonu. To jest plan indywidualny poza drużyną. Nie chcemy burzyć tego, co chcemy dokończyć w najbliższych meczach.
- Czy młodzi piłkarz jak Szymon Włodarczyk i Radosław Cielemęcki mogą pojawić się na boisku w ostatnich meczach tego sezonu? Każdy zdrowy zawodnik ma szanse wystąpić w najbliższych spotkaniach. Tym bardziej, że mamy sporo kontuzji - kończy Vuković.
Początek półfinału Totolotek Pucharu Polski Cracovia - Legia we wtorek o godz. 20. Relacja minuta po minucie w Interii.
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki.