Na finiszu trwającego sezonu Legia Warszawa buduje już zespół z myślą o kolejnej batalii. Już kilka tygodni temu serwis Meczyki.pl przekazał, że, stołeczny klub ustalił wszystkie detale rocznego wypożyczenia Luquinhasa z brazylijskiej Fortalezy. Sprawa jednak się przeciągała i cały czas nic nie było przesądzone, szczególnie, że również przyszłość Josue nie była jasna. Teraz jednak już wiadomo, że Portugalczyka w przyszłym sezonie w Warszawie nie zobaczymy, a pewne wydaje się, że będziemy w barwach Legii oglądać Luquinhasa. Wielki powrót coraz bliżej. Gwiazdor zamieszka w Warszawie Luquinhas bronił barw Legii Warszawa w latach 2019-2022. W tym czasie sięgnął po tytuły mistrza Polski. W sumie rozegrał 110 spotkań, zdobył 12 bramek i zanotował 18 asyst. Wygląda na to, że będzie miał okazję poprawić ten dorobek, bowiem jak przekazał serwis Legia.net, klub porozumiały się już sprawie warunków jego wypożyczenia i Brazylijczyk ponownie przeprowadzi się ze swoją rodziną do Warszawy. W zespole prowadzonym przez Goncalo Feio będzie występował przez rok. Kwota jego wykupu to zdaniem mediów w Brazylii około 1,5 miliona euro. Legia Warszawa bardzo dobrze rozpoczęła obecny sezon. Wówczas Jacek Zieliński i Kosta Runjaić zbierali naprawdę dużo pochwał za swoją pracę, którą wykonali latem. "Wojskowi" na początku rozgrywek byli w stanie łączyć bowiem rywalizację na froncie ligowym i europejskim, co nie wychodziło w przeszłości wielu polskim drużynom. Zielińskiego chwalono za szybkie i trafione transfery, a Runjaicia za przygotowanie drużyny do rywalizacji zarówno w PKO Ekstraklasie, jak i Lidze Konferencji Europy. Potem jednak wszystko się rozsypało, Legia zaczęła tracić ligowe punkty i przez pewien czas była w tabeli bardzo daleko za czołówką. Posadą za to zapłacił Runjaic, a w jego miejsce zatrudniono kontrowersyjnego Feio. Już pod wodzą Portugalczyka drużyna nadal nie zachwyca, ale po wygranej nad Lechem awansowała na trzecią pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy i może uratować sezon, awansując do eliminacji Ligi Konferencji. A tam, już z Luquinhasem na pokładzie, a także z resztą awizowanych wzmocnień, może znów walczyć o dobre wyniki i awans do fazy grupowej.