Bohaterem spotkania był zdobywca dwóch goli dla Legii Jakub Kosecki. W 29. minucie Marek Szyndrowski uwikłał się w walkę z Danijelem Ljuboją i dosyć przypadkowo zagrał do Koseckiego, który stanął oko w oko z Michalem Peskoviciem i piękną podcinką przelobował bramkarza Ruchu.Kosecki po raz drugi wpisał się na listę strzelców w 64. minucie i znów wykorzystał niefrasobliwość zawodników Ruchu. W polu karnym "Niebieskich" powstało spore zamieszanie w którym najlepiej zachował się Kosecki. Przejął piłkę i strzałem w długi róg pokonał Peskovicia.Kosecki miał udział także przy trzecim golu dla Legii. To on podał do Ljuboji, a Serb obrócił się z piłką i uderzył tuż przy słupku.Oba zespoły kończyły mecz w dziesięcioosobowych składach. W 63. minucie doszło do spięcia pomiędzy Inakim Astizem i Żelijko Djokiciem. Sędzia pokazał im żółte kartki, a że już wcześniej mieli na swoim koncie kartonik w tym kolorze, to przedwcześnie musieli udać się do szatni. W ostatniej kolejce w tym roku Legia zagra na wyjeździe z mistrzem Polski Śląskiem Wrocław. Niezależnie od wyniku tego meczu, przerwę zimową stołeczny zespół spędzi na pierwszym miejscu w tabeli. Powiedzieli po meczu: Jacek Zieliński (trener Ruchu Chorzów): "Moje podsumowanie będzie krótkie. Legia wygrała zdecydowanie, ponieważ była dużo lepszym zespołem. Mogę przeprosić za to, co zaprezentowaliśmy. Tak nie można grać na poziomie ekstraklasy. Zagraliśmy bardzo źle". Jan Urban (trener Legii Warszawa): "Fajnie wyszło nam zakończenie rundy na własnym boisku. Cieszę się, że zagraliśmy cały mecz na wysokim poziomie. W naszej grze nie było słabszych momentów. Graliśmy spokojnie i cierpliwie, choć Ruch wystawił ofensywny skład. Jednak nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Jakub Wawrzyniak zszedł z boiska, ponieważ chciałem wpuścić Tomka Kiełbowicza i w ten sposób uczcić narodziny jego syna (żona piłkarza urodziła dziecko w trakcie niedzielnego meczu - przyp. red). Legia Warszawa - Ruch Chorzów 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Jakub Kosecki (29), 2-0 Kosecki (64), 3-0 Ljuboja (73) Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Żółta kartka - Legia Warszawa: Inaki Astiz. Ruch Chorzów: Mindaugas Panka, Marek Szyndrowski, Filip Starzyński, Żeljko Djokic, Marcin Malinowski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Legia Warszawa: Inaki Astiz (62). Ruch Chorzów: Żeljko Djokic (62). Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 11˙751. Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak (82. Tomasz Kiełbowicz) - Miroslav Radovic, Janusz Gol (68. Dickson Choto), Dominik Furman, Daniel Łukasik, Jakub Kosecki - Danijel Ljuboja (76. Michał Kucharczyk). Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Piotr Stawarczyk, Mindaugas Panka, Marek Szyndrowski - Marcin Kikut, Filip Starzyński, Marcin Malinowski, Andrzej Niedzielan (59. Grzegorz Kuświk) - Maciej Jankowski (81. Kamil Włodyka), Arkadiusz Piech. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-ruch-chorzow,3632">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>