Kliknij, aby dołączyć do relacji na żywo z meczu FK Astana - Legia Tutaj znajdziesz relację w wersji na urządzenia mobilne Mirosław Ząbkiewicz, Interia: Słaby początek Legii w Ekstraklasie jest dla pana dużym zaskoczeniem czy można było brać to pod uwagę w kontekście walki w Lidze Mistrzów? A może Legia skazana jest na słaby start, bo potrzebuje czasu, aby nowi piłkarze doszli do formy? Sylwester Czereszewski, były piłkarz Legii i reprezentacji Polski: - Czekanie, zgrywanie... my tak zawsze. Myślałem, że jak Legia zdobędzie mistrzostwo, to przy potężnym budżecie wszystko będzie miała poukładane. Wiadomo, że niektórzy piłkarze odchodzą, ale transfery trzeba robić z głową i na czas. Może są, ale na razie wygląda to dość słabo. Można to wytłumaczyć w ten sposób, że trener Jacek Magiera oszczędza piłkarzy przed meczami z Astaną w eliminacjach Ligi Mistrzów. Na ławce siedziało kilku podstawowych zawodników, a w meczu z Koroną okazało się, że młodzieży jeszcze daleko do najwyższego poziomu. Jeden punkt w dwóch pierwszych meczach to rozczarowanie, choć trzeba go szanować, bo Korona była blisko zwycięstwa. - Nie ma co ukrywać, to był szczęśliwy, bardzo szczęśliwy remis Legii. Nie ma jednak sensu oceniać żadnego zespołu po dwóch kolejkach. Przecież Lech Poznań też ma tylko punkt i na dodatek nie strzelił jeszcze gola. Z pierwszymi ocenami trzeba poczekać minimum do dziesiątej kolejki. Wiadomo: od Legii się wymaga. Nie może zajmować w tabeli trzeciego miejsca od końca, ale rozliczać ją można najwcześniej pod koniec roku, a najlepiej w maju. Cały czas jest faworytem do mistrzostwa. - Na razie nie ma co patrzeć na tabelę. Niespodzianki są wliczone w pierwszą fazę sezonu. Wiosną będzie o nie zdecydowanie trudniej. Chociaż tym razem margines błędu jest węższy po tym, jak władze Ekstraklasy zrezygnowały z podziału punktów przed rundą finałową. - Według mnie to zmiana na plus. Uważam, że tak będzie sprawiedliwiej. Legia straciła Vadisa Odjidja-Ofoe. Trudno będzie go zastąpić. Czy to znaczy, że Magiera musi zmienić system gry? - Takiego zawodnika w polskiej lidze jeszcze długo nie będzie. Szkoda, że odszedł, bo naprawdę robił różnicę. Był jednym z najlepszych piłkarzy, jaki grał na polskich boiskach w ostatnich latach. Dzisiaj ciężko o pomocników, którzy wezmą piłkę, przebiegną trzydzieści metrów i idealnie podadzą czy strzelą. Jest silny, naprawdę świetnie panuje nad piłką, no i podaje tak niekonwencjonalnie. Pasquato, Sadiku, Mączyński, Hildeberto. Transfery na plus? - Na razie ciężko ocenić. Gdy przychodził Odjidja-Ofoe, też nie było wiadomo, czego można się spodziewać, a okazało się, że to był bardzo dobry transfer. Trudno liczyć na to, że do Legii przyjdzie zawodnik, który przykładowo grał w Lidze Mistrzów. Powrócili Moneta i Niezgoda. Mają realną szansę, żeby się sprawdzić w Legii? W Ruchu mieli łatwiej. - Na pewno będą mieli mniejsze szanse na grę, ale gdyby z tak dużej grupy młodych zawodników dwóch "wypaliło" i byliby blisko pierwszego składu, dawali dobre zmiany, to trener Magiera mógłby być zadowolony. Oczywiście, byłoby super, gdyby wskoczyli do pierwszego składu i decydowali o grze drużyny, ale ciężko będzie. - Mówi pan, że w Ruchu mieli łatwiej, ale to w Legii się gra łatwiej, bo z lepszymi zawodnikami. Tylko ta odpowiedzialność... Potrafi przytłamsić. W Warszawie nie mogą liczyć na kredyt. - Dokładnie. Trener FK Astana Stanimir Stoiłow ocenił, że jego zespół ma pięć procent szans na wyeliminowanie Legii. Jak odbiera pan tę wypowiedź? - Powiedział, że pięć procent?! Powinni go wyrzucić za takie gadanie. Nie... Jakie pięć procent? Jagiellonia odpadła w drugiej rundzie Ligi Europejskiej po meczach z zespołem z Azerbejdżanu. Olympiakos, Celtic, Salzburg czy Kopenhaga... Czy w gronie ewentualnych rywali w czwartej, decydującej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, jest jakiś zespół poza zasięgiem Legii? - Według mnie z każdym można wygrać i z każdym można przegrać. Nie są to zespołu pokroju Arsenalu czy Atletico. Poza tym, Legia pokazała w minionym sezonie, że można zapunktować nawet w starciu z Realem Madryt. Rozmawiał Mirosław Ząbkiewicz Eliminacje Ligi Mistrzów - zobacz szczegóły