"Nikolić strzelał juz gole, gdy ja nie byłem jeszcze trenerem. Jednym z moich zadań jest to, by nie przeszkadzać i tego uniknąłem. "Niko" również zrobił swoje. Jeśli będzie grał na tym poziomie, to ciężko będzie sobie wyobrazić Legię bez niego. Jeśli jednak przestanie strzelać, swoją szansę otrzyma ktoś inny. Mamy Saganowskiego czy Prijovica" - skomentował Czerczesow.Trzy asysty zaliczył Tomasz Jodłowiec. ""Pytanie" to po rosyjsku tortury. Mam nadzieję, że nie będziecie mnie torturować. Macie interesującą pracę. Najpierw mówicie, że wystawiamy tylu defensywnych pomocników, a potem pytacie, jak to jest, że zaliczają trzy asysty. Jodłowca będziemy szykować na mistrzostwa Europy i sprzedaż za 15 milionów euro. Nikt mnie w tym meczu nie zaskoczył, muszę znać swoich zawodników. Proszę nie pytać mnie o indywidualne oceny. Najpierw zawodnicy usłyszą je ode mnie, tego wymaga szacunek" - podkreślił rosyjski szkoleniowiec."Nie wychodziły nam prostopadłe podania, za wolno przechodziliśmy z obrony do ataku. W drugiej połowie było lepiej, również jeśli chodzi o pressing. Gdyby wychodziło nam wszystko, to pewnie by mnie tu nie było" - zaznaczył trener stołecznego klubu."Czy będę dawał więcej szans młodym? Nie jestem świętym Mikołajem. Jeśli osiągną odpowiedni poziom - będą grali. Ja zaczynałem grę mając 15 lat, a kończyłem, mając 40. Szpagat można zrobić prostopadle lub równolegle. Dwóch naraz zrobić się jednak nie da" - stwierdził Czerczesow.