Kiedy Kosta Runjaic pojawił się w sali konferencyjnej, zgromadzeni w niej dziennikarze przywitali szkoleniowca brawami. Były one wyrazem uznania dla tego, co Niemiec i jego podopieczni osiągnęli. Szkoleniowiec podziękował za miły gest, po czym opowiedział o meczu ze swojej perspektywy. - Postaram się być zwięzły po tej wyjątkowej walce. Przede wszystkim chcę pogratulować i podziękować drużynie za występ. To było świetne show, znakomite widowisko, a co najważniejsze - zakończone sukcesem. Wystąpimy w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi, a także dumni. Cieszymy się również ze sposobu, w jaki dotarliśmy do tego miejsca jako drużyna. Wiemy, że uszczęśliwiliśmy wielu ludzi w Warszawie, ale i w całej Polsce. Będziemy chcieli godnie reprezentować polski futbol - zadeklarował szkoleniowiec wicemistrzów Polski. Wstrząsający incydent. Wszyscy patrzą na kibiców Legii. Kto mógł coś takiego zrobić? Następnie Runjaic odniósł się do postawy warszawskich kibiców. Dopingowali oni żywiołowo przez całe spotkanie, zaprezentowali również efektowną oprawę. Legia Warszawa: Kosta Runjaic ocenił rozwój drużyny Trenerowi przypomniano również jego słowa, które wypowiedział na samym początku swojej kadencji w stolicy. Stwierdził wówczas, że aby w pełni odbudować Legię, potrzebuje trzech lat. - Myślę, że powiedziałem wówczas prawdę. Każdy trener potrzebuje czasu, aby zbudować drużynę zgodnie ze swoim przekonaniem. Istotne jest również to, aby móc utrzymać kluczowych piłkarzy w klubie. Nam się to udało, do tego pozyskaliśmy kilku wartościowych graczy latem. Minęło dopiero 14 miesięcy mojej kadencji, proces wciąż trwa. Uważam, że w krótkim czasie osiągnęliśmy sporo - przywróciliśmy Legię tam, gdzie jest jej miejsce. Jesteśmy w dobrej formie, wierzymy w siebie i mamy jasne cele, które chcemy realizować - odparł szkoleniowiec. Kewin Komar zabrał głos w sprawie afery. Dosadnie opisuje całe zajście. "Straciłem wszystko" Runjaic został także zapytany, czy w niedzielnym starciu z Widzewem Łódź można spodziewać się zmian w składzie. - Z pewnością tak. Czasu na regenerację mamy bardzo mało. Na poważnie odpoczniemy dopiero podczas przerwy reprezentacyjnej i bardzo się to nam przyda. Jestem jednak przekonany, że zmiennicy, którzy dostaną szansę w starciu z Widzewem, pokażą się z najlepszej strony - stwierdził trener. Jakub Żelepień, Interia