2 listopada Legia w czwartej kolejce Ligi Mistrzów będzie podejmowała Real Madryt. Spotkanie odbędzie się jednak bez kibiców. To kara za zachowanie pseudokibiców, którzy podczas spotkania z Borussią zaatakowali sektor kibiców gości, a także odpalili race. O tej sprawie głośno było w hiszpańskich mediach, tymczasem okazuje się, że kiedyś w podobnej sytuacji był... Real. W 1976 r. "Królewscy" zmierzyli się w I rundzie Pucharu Europy ze Stalą Mielec. W Polsce Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak i spółka przegrali 1-2, a na rewanż musieli udać się do... Walencji.Wszystko dlatego, że Real miał zakaz rozegrania tego meczu w Madrycie z powodu awantury swoich kibiców podczas poprzedniego spotkania. W tej sytuacji mecz ze Stalą Mielec przeniesiono do Walencji, czyli 350 km dalej.Z tej okazji dla kibiców "Królewskich" uruchomiono specjalne loty i dzięki temu Real na trybunach wspierało 40 tys. widzów. Gospodarze wygrali 1-0 i awansowali do II rundy.We wtorek na Santiago Bernabeu zagra Legia w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów.