Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Rangers FC - Legia Warszawa Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Rangers - Legia Legia odpadła z europejskich pucharach w okolicznościach, w których niedowierzanie miesza się z pustym śmiechem. Po 180 minutach konsekwentnej gry w defensywie, kilku groźnych kontratakach, mając dogrywkę na wyciągnięcie ręki. Wicemistrzowie Polski stracili gola - w pozornie niegroźnej sytuacji - w doliczonym czasie gry i ich przygoda z grą w Europie dobiegła końca. Trener Legii Aleksandar Vuković kolejny raz pokazał zaufanie do swojej "standardowej" jedenastki. Serb wystawił dokładnie taki sam skład, jak w pierwszym spotkaniu ze Szkotami. Na ławce rezerwowych zostawił Carlitosa oraz Jarosława Niezgodę, który w niedzielę zdobył dwie bramki w meczu z ŁKS-em (3-2). Drugi z nich po przerwie pojawił się na boisku. Pierwszy całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych. Teraz pytanie, czy odstawienie od składu najlepszego zawodnika było słuszne, wydaje się być na miejscu bardziej, niż kiedykolwiek. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy. Piłkarze Rangers atakowali Legię wysokim pressingiem i szybko stworzyli sobie kilka mniej lub bardziej dogodnych sytuacji. Zaczęło się od strzału Sheyi’ego Ojo, który, na szczęście legionistów, uderzył z linii pola karnego obok bramki. Wcześniej Rangersom przeszkodził Igor Lewczuk, ale sędzia zastosował przywilej korzyści. W 10. minucie najlepszą sytuację w pierwszej połowie zmarnował Alfredo Morelos. Napastnik gospodarzy dostał idealne dośrodkowanie na piąty metr. Był niepilnowany, ale nieznacznie się pomylił i jego strzał głową minął słupek z niewłaściwej strony. Później Kolumbijczyk próbował jeszcze strzału sprzed pola karnego, lecz czujny był Radosław Majecki. Na to wszystko Legia długo odpowiedziała tylko niegroźnym uderzeniem Sandro Kulenovicia, ale z biegiem czasu ona także się rozkręciła. Chorwat powinien zresztą lepiej zachować się wówczas, gdy okazję sprezentował mu obrońca rywala. Kulenović nie zaryzykował jednak dryblingu, dodatkowo źle trafiając w piłkę przy strzale. Pod koniec pierwszej części może to Rangersi byli częściej przy piłce, ale Legia atakowała groźniej. Doskonałą kontrę w 34. minucie wyprowadził Luquinhas, mijając dwóch obrońców. Na mocny strzał zabrakło mu już jednak sił i piłkę spokojnie złapał Allan McGregor. W ostatniej akcji przed przerwą głową po rzucie rożnym strzelał jeszcze Cafu, lecz - podobnie jak Morelos - nieznacznie chybił. Pierwsze 10 minut po przerwie było prawdziwym ostrzeżeniem dla Legii. Goście ani razu nie opuścili połowy rywala, a Rangers otarło się o strzelenie gola. W bardzo dobrej sytuacji znalazł się Morelos, mocno strzelając z bliskiej odległości. Jego strzał ofiarnym wślizgiem zablokował Lewczuk. Vuković pokazał, że reaguje na boiskowe wydarzenia i w 56. minucie zdjął słabego dziś Kulenovicia, a postawił na Jarosława Niezgodę. Ten szybko zdołał przeprowadzić groźną kontrę, a później żółtą kartkę za faul na nim obejrzał Borna Bariszić. To jednak drużyna Rangers była groźniejsza. Tak było w 70. minucie, gdy najpierw piękną paradą po strzale Ojo popisał się Majecki, a chwilę później piłka minęła słupek bramki o centymetry. W 75. minucie nie popisali się kibice Legii. Dym z racowiska był na tyle gęsty, że sędzia na kilka minut musiał przerwać spotkanie. Choć grę wznowiono dość szybko, to zapewne fani znów ściągnęli na Legię karę finansową. Szansę na rozstrzygnięcie spotkania miał w 90. minucie Niezgoda. Polski napastnik zwiódł obrońcę w polu karnym, ale strzał zupełnie mu nie wyszedł. Ta sytuacja zemściła się chwilę później. Z lewej strony dośrodkowanie dostał Morelos, błąd popełnił w końcu Jędrzejczyk, a Kolumbijczyk głową pokonał Majeckiego. 1-0 w 91. minucie. To był pierwszy gol stracony przez Legię w ósmym meczu eliminacyjnym! Jedyny stracony gol w ośmiu meczach zdecydował o tym, że Legia pożegnała się z grą w Lidze Europy. To już trzeci sezon z rzędu, kiedy Legia, ani żadna inna polska drużyna, nie zakwalifikowała się do fazy grupowej LM lub LE. To wynik gorszy, niż tragiczny. To klęska. Wojciech Górski Rangers FC - Legia Warszawa 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Morelos (90+1.). Żółte kartki: Rangers FC - Borna Barisic, James Tavernier, Nikola Katic, Jordan Jones; Legia - Paweł Stolarski, Igor Lewczuk. Sędzia: Slavko Vincic (Słowenia). Widzów ok. 45 tys Liga Europy: wyniki, terminarz, drabinka, strzelcy