Prawnik reprezentanta Azerbejdżanu wycofuje się z najbardziej kontrowersyjnych stwierdzeń, które padły w wywiadzie dla report.az, czyli sugestii, że to Legia mogła stać za napadem kibiców na autokar lub stoją za tym Ormianie. Wywiad za aprobatą i zachętą klienta "Chciałbym wyjaśnić nieporozumienia i niejasności związane z moją niedawną działalnością medialną jako prawnika pana Mahira Emrelego. Udzieliłem wywiadu, za aprobatą i zachętą mojego klienta, azerskim i polskim kanałom medialnym. Miało to miejsce w dniach 12-13 stycznia 2022 r. Tematem rozmowy była sprawa aktualnego sporu pomiędzy klubem Legia Warszawa a panem Mahirem Emrelim, w szczególności incydent jaki miał miejsce 12 grudnia 2021 r. w drodze z Płocka do ośrodka treningowego pod Warszawą. Nigdy nie chciałem dać podstaw do tego, że do incydentu z kibicami w autokarze doszło pod kontrolą lub z winy klubu Legia Warszawa. Nie ma na to żadnych dowodów. Nigdy nie oskarżałem też Polaków ani klubu Legia Warszawa o rasizm czy współpracę z przestępcami na co wpływ mieli mieć obywatele ormiańscy. CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-tam-odejdzie-mahir-emreli-bedzie-blizej-ojczyzny,nId,5771516" target="_blank">TAM ODEJDZIE MAHIR EMRELI? BĘDZIE BLIŻEJ OJCZYZNY</a> Niestety moje słowa w tym wywiadzie zostały żle przedstawione, zniekształcone przez media, co powoduje nieporozumienia i negatywne skojarzenia. Mając polskich przyjaciół i a także klientów, czuję się w obowiązku podać społeczeństwu prawidłowe informacje i wyjaśnić nieporozumienie". Z poważaniem Anil Dincer / Adwokat