Porażki do zera z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin, remis z Górnikiem Zabrze po grze pozostawiającej wiele do życzenia. Nie jest to udany okres dla Legii Warszawa. Stołeczny klub wpadł w kryzys, a jak to w polskich realiach bywa, zaraz pojawiły się pogłoski o niepewnej przyszłości szkoleniowca. Kamyczek do ogródka dołożył jednak sam Goncalo Feio. Legia w kryzysie. Winny? "Oczywiście" Goncalo Feio Portugalczyk zdążył już zrazić do siebie część kibiców, a także działaczy. W Warszawie musieli jednak sobie zdawać sprawę, że zatrudniają trenera-skandalistę, postać kontrowersyjną. Mimo to nie brak głosów, że szkoleniowiec szybko może zostać zwolniony. W czwartek Legię czeka pierwsze spotkanie w Lidze Konferencji Europy. A rywal trafił się piekielnie trudny. "Wojskowi" podejmą Real Betis, który choć przyjechał do stolicy polski poważnie osłabiony kadrowo, wciąż uchodzi za murowanego faworyta do zwycięstwa. Piłkarze Legii murem za trenerem. Stanowcza deklaracja Rafała Augustyniaka Podczas konferencji prasowej przed rywalizacją Legii z Realem Betis nie mogło zabraknąć pytań o przyszłość szkoleniowca. Sprawy w swoje ręce postanowił zabrać Rafał Augustyniak. Defensor Legii w imieniu piłkarzy podkreślił, że drużyna wierzy w Goncalo Feio. Ponadto w kuluarach mówi się, że zawodnicy czują się zmęczeni pogłoskami o zwolnieniu trenera i mają już dość napiętej atmosfery. Portugalczyk pracuje w Warszawie dopiero od kwietnia, a piłkarze nie chcą kolejnych zmian. - Nasze ostatnie wyniki nie są najlepsze, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie to wszystko odwrócić. Tak naprawdę sezon dopiero się zaczął. Liga Konferencji jest dla nas kolejnym wyzwaniem, możliwością pokazania się w Europie - dodał 30-latek. Zaskakujące wieści z Włoch, zwrot ws. Zalewskiego. Dyrektor sportowy Romy ogłasza Kibice czekają na przełamanie Legii od początku września. Wówczas piłkarze ze stolicy Polski pokonali Motor Lublin 5:2. Od tamtej pory nie udało im się wygrać w żadnym z trzech ostatnich spotkań.