Takiego stażu w jednym klubie Ekstraklasy ma niewielu zawodników. Patryk Sokołowski przy Łazienkowskiej zjawił się jako dziecko i przechodził przez kolejne szczeble młodzieżowej piłki. W końcu trafił do trzeciego zespołu stołecznego klubu, później grał w rezerwach, ale marzenia o debiucie w pierwszym zespole musiał odłożyć. Młody zawodnik lądował odpowiednio w Olimpii Elbląg, Zniczu Pruszków oraz Wigrach Suwałki, a w Ekstraklasie zadebiutował w wieku niespełna 24 lat, ale w... Piaście Gliwice. W pierwszym sezonie w tym klubie zaliczył 12 spotkań i wraz z ekipą Waldemara Fornalika sięgnął po mistrzostwo Polski. W Gliwicach spędził ponad trzy lata, gdy znów przypominała sobie o nim Legia. W pierwszym składzie zadebiutował wiosną sezonu 2021/2022 i od razu zaliczył 14 meczów i zdobył dwie bramki. W poprzednim sezonie też dostał sporo szans (18 spotkań, zero bramek) i sięgnął z zespołem po Puchar Polski, ale w obecnych rozgrywkach zaliczył zaledwie epizod przeciwko... Cracovii, a głównie grał w trzecioligowych rezerwach. Patryk Sokołowski zawodnikiem Cracovii Umowa Sokołowskiego wygasła z końcem roku, ale długo nie szukał klubu. Zgłosiła się po niego Cracovia. Sokołowski to pierwszy transfer Cracovii w tym oknie. Trener Jacek Zieliński ma jednak nadzieję, że nie będzie ostatnim, ponieważ drużynie przydałyby się wzmocnienia. "Pasy" jesienią bowiem zawodziły, a ze strefy spadkowej wydostały się tylko dzięki wygranej w ostatniej kolejce w spotkaniu z Legią. PJ