Po tym, jak w 26. kolejce Ekstraklasy Legia Warszawa ograła na własnym stadionie Raków Częstochowa, wydawało się, że stołeczny klub nabierze wiatru w żagle i w kolejnym starciu ligowym bez większych problemów zapisze na swoim koncie ligowe trzy punkty. "Wojskowi" mieli zresztą wymarzoną okazję do odnotowania kolejnej wygranej, ponieważ mierzyli się z ostatnią w tabeli Miedzią Legnica. Podopieczni Kosty Runjaicia wybiegli na boisko już po zakończeniu meczu Rakowa Częstochowa, który zremisował z Radomiakiem Radom. To oznaczało, że Legia w przypadku wygranej zmniejszy stratę do lidera Ekstraklasy do czterech "oczek". Tak się jednak nie stało, ponieważ "Wojskowi" również stracili punkty. Przełomowy wyczyn Josue w meczu Legii Warszawa Wynik spotkania już w 27. minucie otworzył Maxime Dominguez. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się niespełna kwadrans. W 41. minucie do wyrównania doprowadził Josue, który zresztą popisał się pięknym trafieniem. Portugalczyk precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego, nie dając szans Mateuszowi Abramowiczowi na skuteczną interwencję. Trafienie Josue było przełomowym wyczynem, ponieważ Legia po raz pierwszy od 26 sierpnia 2018 roku, czyli od 1688 dni, zdobyła w starciu ligowym bramkę po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego. Poprzedniego gola w takich okolicznościach strzelił Carlitos, który trafił do siatki w meczu z Wisłą Płock. Legia Warszawa straciła punkty w Ekstraklasie Po zmianie stron, a konkretnie w 50. minucie, Miedź ponownie wyszła na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Chuca, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Dimitrija Wełkowskiego i z bliska pokonał Dominika Hładuna. W doliczonym czasie gry punkt Legii uratował Josue, który wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką przez Huberta Matynię. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, przez co Legia nie zdołała zmniejszyć strat do liderującego Rakowa Częstochowa. Stołeczny klub na siedem kolejek przed końcem traci do ekipy Marka Papszuan sześć punktów.