Piłkarska drużyna Legii Warszawa w składzie: Kacper Tobiasz, Paweł Wszołek, Patryk Sokołowski, Cezary Miszta i Artur Jędrzejczyk wzięła udział w charytatywnym odcinku "Familiady". Zabawa polega na tym, aby udzielić możliwie najpopularniejszej wśród ankietowanych odpowiedzi na zadane pytanie. Po zakończeniu odcinka Paweł Paczul z portalu Weszło rozebrał na czynniki pierwsze występ zawodnika Legii, któremu nie udało się udzielić ani jednej punktowanej odpowiedzi na pięć zadanych pytań. W odpowiedzi na prześmiewcze reakcje ludzi piłkarz zdradził, że materiał z jego udziałem został zmanipulowany, a do emisji programu wybrano wyłącznie fragmenty z jego błędami. Karol Strasburger zarzuca kłamstwo Pawłowi Wszołkowi Prowadzący "Familiadę" Karol Strasburger został zapytany o całą sprawę w rozmowie z portalem Plotek. Według aktora i prezentera telewizyjnego piłkarz kłamał, mówiąc, że materiał został w jakikolwiek sposób zmanipulowany, ponieważ takich praktyk nie stosuje się w prowadzonym przez niego teleturnieju. - Sportowcy powinni nauczyć się przegrywać z uśmiechem i radością. Bezkonfliktowo. Powiedziałbym, że to dość niesympatyczna i przykra sytuacja. To udowadnia, że nie wszyscy pasują do zabawowej działalności publicznej. Ten piłkarz grał w odcinku charytatywnym, nie walczył o pieniądze dla siebie, więc dziwię się jego rozżaleniu. Jak widać, nie potrafi się bawić i śmiać. Ze swojej strony mogę zapewnić, że program nie jest ustawiony. Nie jest nawet wyreżyserowany. Ba, nie ma nawet u nas reżysera na etacie - zdradził Karol Strasburger. - Nie można kilka razy nagrywać jednej odpowiedzi. Liczy się pierwsza udzielona odpowiedź. Jeżeli coś się powtarza, to jedynie ze względów technicznych, gdy np. dźwięk padnie, albo mikrofon czy tablica z odpowiedziami źle zadziała. Ale z powodu odpowiedzi nigdy nie ma powtórzeń - dodaje prowadzący.