Warszawianie rozegrali bardzo dobre spotkanie w Birmingham, gdzie siedzibę ma klub, w którym występuje reprezentant Polski Matty Cash. Niestety taka postawa nie wystarczyła do tego, by z Anglii wrócić z jakimkolwiek dorobkiem punktowym. Zespół Kosty Runjaicia już od czwartej minuty musiał odrabiać straty, ale uczynił to dość szybko i w porywającym stylu. Wszystko zaczęło się od owocnego pressingu, w efekcie czego bramkarz Robin Olsen podał do Boubacara Kamary, a ten zagrał do wysoko ustawionego Ernesta Muciego. Była 20 minuta, a Albańczyk pokazał całą maestrię, oddając kapitalny strzał w okienko bramki. Kacper Tobiasz: To jest absurd i brak okazania szacunku Niestety kropkę nad "i" postawili gospodarze, a konkretnie Alex Moreno w 59. minucie. Jednak nie wszystko jest jeszcze stracone i warszawianie wciąż bardzo mocno liczą się w grze o awans. O końcowym układzie w grupie E rozstrzygnie spotkanie szóstej kolejki z holenderskim AZ. Legia, z pozycji wicelidera, w tej chwili wyprzedza bezpośredniego rywala o trzy punkty. W efekcie nawet remisem zagwarantuje sobie awans do fazy pucharowej. Niestety równie dużo, co o samym meczu, rozprawiało się znów o kibicach wicemistrzów Polski, którzy mieli mieć miejsce na sektorze trybun Aston Villi, ale ostatecznie w ogóle nie zostali wpuszczeni na stadion. Angielski klub w tej sprawie wydał jeszcze w trakcie meczu specjalny komunikat, a w mediach pojawiły się zdjęcia i krótkie filmy, które miały pokazywać, że część fanów Legii doprowadziła do starć z policją. W całej sprawie głos zabrał Kacper Tobiasz, bramkarz Legii. Na antenie TVP Sport golkiper został zapytany o atmosferę i wtedy odniósł się do całej sytuacji.