Krytyka Tobiasza, poniekąd zasłużona, bo bramkarz Legii nie zagrał dobrze w dwumeczu z Molde, przekroczyła jednak znacznie dopuszczalne granice. Jak przekazał w mediach społecznościowych redaktor naczelny TVP Sport Sebastian Staszewski, doszło nawet do nękania bliskich zawodnika. "Z Molde Kacper Tobiasz nie zagrał wielkich zawodów, każdy ma prawo tak uważać. Ale słyszę, że od wczoraj w wiadomościach do jego rodziców, siostry czy dziewczyny wylewa się cuchnący szlam. Ludzie piszą, że ich syn jest taki, że brat owaki, żeby spierd... Generalnie: syf. A rodzina przeżywa to podwójnie" - napisał Staszewski. Hejt dotknął piłkarza Legii i jego bliskich. "Powinni się tym zająć politycy" Do sprawy w programie "Cafe Futbol" odniósł się Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski zaapelował, by zająć się sprawą hejtu w sieci, zanim wydarzy się jakaś tragedia. "U nas krytyka idzie w stronę obelg, przeklinania, poniżania i atakowania rodziny. Wydaje mi się, że nadszedł już taki czas w Polsce, żeby tym zajęła się nie tylko policja, ale też politycy i rząd. Żeby to nie skończyło się jakąś tragedią u młodej osoby. Bo to już uderzyło we wszystkich z młodego pokolenia" - mówił Hajto. Krytyka, jaka spadła na Tobiasza, daleko wykroczyła poza normalną ocenę po meczu. Mocno dotknęło to bliskich piłkarzy, który nawet jeśli nie zagrał najlepiej, to jednak nie jest jedynym winnym porażki. A cała żółć wylała się właśnie na niego. Szczere wyznanie piłkarza. "Uderzyło to w moją córkę" Hajto przyznał, że sam kilka lat temu znalazł się w podobnej sytuacji. I niestety także uderzyło to w jego bliskich. Oby Tobiasz i jego rodzina również wyszli obronną ręką z całej sytuacji. To wciąż bardzo młody bramkarz i może to wpłynąć na jego dalszą karierę, bo nie każdy potrafi pozbierać się po czymś takim.